Powtarzam: jeśli jakakolwiek partia ogłosi się obrończynią Jana Pawła II, odsądzając jednocześnie od czci i wiary innych współobywatel, to ja, stary człowiek, mający problemy ze zdrowiem, pojadę do Warszawy, i krzyżem położę się przed siedzibą tej partii, która nadużywa imienia świętego papieża.
W ostatnich dniach otrzymuję — od moich bliskich i nie tylko bliskich — pytania: jak się czuję w obliczu nowej wojny polsko-polskiej, pod flagą obrony św. Jana Pawła II. Odpowiadam: czuję się fatalnie i jest to jeden z najtrudniejszych momentów w moim życiu.
Od wielu lat moi rodacy, mający różne opinie, nie rozmawiają ze sobą, ale plują na siebie, oskarżając inaczej myślących — o niszczenie Polski, o zdradę i wszystkie grzechy główne. Te oskarżenia są najbardziej niszczące, kiedy mają miejsce pod krzyżem i są wypowiadane przez zwolenników różnych opcji politycznych. Mieszanka religijno-polityczna jest wybuchowa
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/boje...