Co wolno sędziemu?
Pod wpisem sędziego Nowackiego w sprawie protestowania w togach pojawił się szereg komentarzy, m.in. adwokata Konrada Pogody. „A to że niby togi nie mogę ubrać albo przez ramie przełożyć? to się Panu Sędziemu marzy totalitaryzm...” – napisał mecenas (pisownia oryginalna)
Nie ma mowy o podstawach odpowiedzialności dyscyplinarnej za to, że zabierze się togę na tego typu marsz. Można byłoby się jedynie zastanawiać, czy należałoby togę mieć na sobie, ubraną czy ewentualnie nieść ją na ramieniu i w ten sposób zaakcentować swoją przynależność do stanu sędziowskiego – mówi sędzia Laskowski, dodając, że sam pójdzie w Marszu Tysiąca Tóg ze swoją togą przewieszoną przez ramię. – Chcemy pokazać społeczeństwu, że to my – sędziowie - bierzemy udział w tym marszu. I, żeby to zrobić, wyróżniamy się atrybutem w postaci togi – wyjaśnia
. Wiem, że pojawiły się głosy, że założenie togi na kurtkę, może nie odpowiadać powadze tego stroju. Ale co trzeba podkreślić, nie ma nigdzie wprost zakazu noszenia togi poza salą rozpraw. To jest kwestia indywidualna i indywidualnej interpretacji tych przepisów - podkreśla przedstawicielka „Iustitii”, sędzia Agnieszka Straub–Cegiełko z Sądu Rejonowego w Lublinie. Sama na marsz do Warszawy zabierze togę. - Raczej będę ją niosła. Jako symbol zawodu, który wykonuję - mówi nasza rozmówczyni.
- Założenie czy niesienie togi jest po to, by potem móc ją nosić jako niezawisły sędzia. Cóż nam po stroju służbowym, jeśli nie będzie niezawisłości? Togi nie będą nam już wtedy potrzebne – uważa sędzia Monika Płoska-Pecio z Lublina.
O protest w togach zapytaliśmy też mecenas Marię Ejchart–Dubois z Inicjatywy „Wolne Sądy”. W jej ocenie, wzięcie ze sobą togi nie może stanowić podstawy do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych. – Toga jest symbolem zawodu. Ten marsz dotyczy przedstawicieli tego zawodu i moim zdaniem, jeśli toga zostanie podczas marszu użyta z szacunkiem, to ja nie widzę żadnego problemu. Podkreślam, że to jest sytuacja wyjątkowa i symboliczna. I właśnie o to chodzi, by ten symbol pokazać także na ulicy – dodaje pani mecenas
Wiem, że pojawiły się głosy, że założenie togi na kurtkę, może nie odpowiadać powadze tego stroju. Ale co trzeba podkreślić, nie ma nigdzie wprost zakazu noszenia togi poza salą rozpraw. To jest kwestia indywidualna i indywidualnej interpretacji tych przepisów - podkreśla przedstawicielka „Iustitii”, sędzia Agnieszka Straub–Cegiełko z Sądu Rejonowego w Lublinie. Sama na marsz do Warszawy zabierze togę. - Raczej będę ją niosła. Jako symbol zawodu, który wykonuję - mówi nasza rozmówczyni.
- Założenie czy niesienie togi jest po to, by potem móc ją nosić jako niezawisły sędzia. Cóż nam po stroju służbowym, jeśli nie będzie niezawisłości? Togi nie będą nam już wtedy potrzebne – uważa sędzia Monika Płoska-Pecio z Lublina.
O protest w togach zapytaliśmy też mecenas Marię Ejchart–Dubois z Inicjatywy „Wolne Sądy”. W jej ocenie, wzięcie ze sobą togi nie może stanowić podstawy do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych. – Toga jest symbolem zawodu. Ten marsz dotyczy przedstawicieli tego zawodu i moim zdaniem, jeśli toga zostanie podczas marszu użyta z szacunkiem, to ja nie widzę żadnego problemu. Podkreślam, że to jest sytuacja wyjątkowa i symboliczna. I właśnie o to chodzi, by ten symbol pokazać także na ulicy – dodaje pani mecenas
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103087,25578749,czy-se...