LaBella

Czy ktoś ostatnio był w LaBelli, po tym jak zmieniła lokalizację? Ja dziś byłam bardzo niemiło zaskoczona. Dostałam zimne spaghetti z sosem ze słoika, posypane czymś seropodobnym. Mąż dostał niedogotowanego kurczaka. Czy jest tam na nowym miejscu nowy kucharz czy to jednorazowa wpadka? Zdarzyło się tam komuś coś podobnego?

skąd wiesz, że ze słoika? Stałaś koło kucharza i widziałaś? A może masz taki gust, że dla ciebie niektore sosy w lokalach są jak ze słoika?

Kiedyś byłam w "starej" La Belli, na zamówienie czekałam z godzinę i dwadzieścia minut, masakra, natomiast jak już się doczekałam żarcie było niezłe.
Z powodu tak długiego oczekiwania była to moja pierwsza i ostatnia wizyta:-)

Zgadzam się całkowicie z przedmówcą dłuuuugo się czekało

byłam dzisiaj i muszę przyznać że pizzę mają pyszną, szczególnie dobre jest ciasto - lekko chrupiące od spodu. Natomiast gdy poprosiłam o mały talerzyk by z ogromnej na pół stołu patery przełożyć kawałek pizzy który się ostał, talerzyk został mi wskazany i musiałam sama go sobie przełożyć a potem przytachać ciepłą jeszcze paterę i podstawkę, ale czego się spodziewać skoro to 'samoobsługa' Luksusów mi się zachciało...

Byłam ostatnio w nowej LaBelli i nie zgadzam się z przedmówcami. Fakt, że składało się zamówienie przy barze (szkoda, aby kelnerki biegały trzy piętra w tę i z powrotem) ale zamówienie jest przynoszone do stolika. Ja czekałam 30 minut na pizzę i nie uważam, że to długo. Poza tym podczas mojego ok. godzinnego pobytu Pani dwukrotnie chodziła z tacą i zbierała puste naczynia. Pizza rzeczywiście lepsza - bardziej chrupiące ciasto i sporo składników, 2 sosy w dużych miseczkach, sztućce w koszyczku. Bądźcie bardziej wyrozumiali dajcie trochę czasu załodze - przenieść się z ciasnego lokalu do dużego także potrzeba czasu na zorganizowanie i dopasowanie pracowników.

podejrzewam, że zmiana samego miejsca nie wystarczy.. ja mógłbym dużo napisać na temat jakości obsługi w tym lokalu jak również jedzenia.. a to przyniosą spaghetti odgrzewane w mikrofali, gdzie talerz jest bardziej gorący od sklejonej paćki makaronu, a to wrzątek do herbaty przynoszą 40 min, albo nie trzymają stolika, który dwa dni wcześniej telefonicznie się rezerwuje..
ale jedno trzeba im oddać.. pizza jedna z lepszych w Mińsku. nie wiem, czy właściciel się tam zmienił, ale mam nadzieję, że wreszcie wykorzystają swój potencjał.. bo ma szanse być daleko przed konkurencją, ale niestety zalicza zbyt wiele wpadek.

Właściciel się nie zmienił. Byłam w nowej La Belli i rzeczywiście długo czekałam na zamówienie (40 min.),ale jedzenie było smaczne. Jak byłam w starej to też się długo czekało. Nie można chodzić do La Belli jak się jest bardzo głodnym ponieważ jak tak długo się czeka na zamówienie, to później szybko się je, a to z kolei szkodzi na żołądek i trawienie.

z tego co widzę w ogłoszeniach "dam prace" to ciągle tam kogoś szukają, jest duża rotacja , wytłumaczy mi ktoś co jest nie tak ?

Może pracownicy okazują się nie dość wykwalifikowani?
Zresztą to, ze jest ciągłe szukanie kogoś, może oznaczać, ze jakiś pracownik doszedł do wniosku, ze nie takiej pracy szukał?

byłem w starej i nowej LABELLI , stara miała klimat i to tyle zalet . Strasznie ale to strasznie długo czeka sie na zamówienie

Cóż, jeżeli komuś odpowiada siedzenie na twardych drewnianych krzesłach, przeciskanie się między stolikami, korzystanie z toalety przy maksymalnym musie z racji ograniczonej powierzchni WC to ja dziękuję za taki "klimat". Wolę o niebo obecny lokal z jego niedociągnięciami - nie sądzę, aby właściciel nie wiedział o minusach a wręcz przeciwnie, z uwagi na wysokie wymagania klientów i niecierpliwość wygłodniałych żarłoków będzie się starał stanąć na głowie aby sprostać nowym wymaganiom.

Moim zdaniem do bistro chodzi się po to by szybko i dużo zjeść, a do restauracji chodzi się bywać:) gdyby na początek zamówić przystawkę potem zupkę a potem danie główne i deser to kucharz i kelnerki mają czas wszystko rozplanować jedno za drugim. Tyle tylko że nie każdego stać na to by zamówić taką plejadę dań więc na danie główne się czeka długo. I wszystko byłoby w porządku gdyby to danie główne było dopiero co sporządzone a nie grzane w mikrofali... Usłyszałam kiedyś opinię wygłoszoną przez panią wychodzącą z eleganckiej warszawskiej restauracji, że "została nieprzyzwoicie szybko obsłużona" :) Dało mi to do myślenia. Do restauracji idziemy spędzić czas w miłym towarzystwie przy dobrym jedzeniu a nie po to by się szybko nawbijać i wyjść:)