#InwazjaPutina - drugi krótki update. Na chwilę odpuszczamy Partii (oczywiście w niedzielę zagości w podsumowaniu tygodnia), by skupić się na tym, jakim piekielnym burdelem jest życie w rosyjskiej strefie wpływów. Wiecie, tej od tradycyjnych wartości, suwerennej demokracji i innych chochołów.
Podobnie jak 4 godziny temu: sytuacja jest dynamiczna, dlatego podaję ostrożny skrót.
Lotnisko Antonowa w Hostomelu pozostaje pod kontrolą Rosjan, ale Ukraińska Gwarda Narodowa przeprowadza teraz zmasowany kontratak. W międzyczasie na lotnisko lecą rzekomo transportowe samoloty z Pskowa, ale ani nie znalazłem info by wylądowały, ani nie wyobrażam sobie jak miałyby to teraz zrobić. Jeśli kremlistom uda się utrzymać obiekt i umożliwić lądowania, Putin będzie miał ekstra bazę wypadową na oddalony o 25km Kijów.
(EDIT: w tej chwili widzę niepotwierdzone info, że Ukraińcy odbili lotnisko )
(EDIT 2: jednak bitwa trwa...)
Pamiętacie, że operacja miała być tylko w Donbasie? No bo oni nie. Rosjanie zajęli właśnie kompleks elektrowni w Czarnobylu, biorąc za zakładników pracowników. Nie wiem po co, ale spodziewać można się najgorszego.
Drugi kierunek ofensywy zdaje się próbować zajść Kijów od wschodu, przez Czernichów. Tutaj Rosjan udało się zatrzymać, a nawet wziąć do niewoli cały pluton. Złapani twierdzą, że "dzień przed mówiono im, że wracają do bazy, a potem wysłano ich na wojnę". Mogą kłamać, jasne, ale to byłoby bardzo Russia Style, prawda?
Najgorzej zdaje się teraz być na południu. Putin wjechał w Ukrainę z Krymu i dosyć szybko zajął spory obszar między półwyspem, a Dnieprem. Oraz - co najgorsze - przyczółek po drugiej stronie rzeki. Na pewno trwają walki w Chersoniu (miasto 300 tys. ludzi). Równolegle ofensywa idzie wzdłuż Morza Azowskiego na wschód, w kierunku Mariupola przez Melitopol. Krótko mówiąc: wygląda jakby chcieli odciąć Ukrainę od morza, co wielu (w tym i ja) przewidywało już dawno. Na drodze do Melitopola trwają walki.
Walki dalej trwają na prawie całej granicy: pod Charkowem, Sumami, w obwodzie Ługańskim oraz na linii kontaktu z separami.
W Moskwie, Petersburgu i innych rosyjskich miastach odbyły się wielotysięczne antywojenne manifestacje. Póki co reżim aresztował co najmniej 1400 osób.
Jeden z wysokich rangą ukraińskich generałów stwierdził, że "rosyjski blitzkrieg się nie powiódł". Miejmy nadzieję, że chłop ma rację. Ważne by odbili to lotnisko.
Ktoś przeprowadził cyberatak na szereg rosyjskich instytucji, z Kremlem i Dumą włącznie. Ojeeeej...
Post edytowany
2 razy