PiS straszy sędziów postępowaniami dyscyplinarnymi za wyroki. Ale z sędzią Łukaszem Bilińskim ma kłopot. Jego orzeczenia mają konstytucyjny „oddech”, a jednocześnie orzeka niezwykle skrupulatnie. Powołuje się na konstytucję (co niedługo będzie deliktem dyscyplinarnym), ale też stosuje, rygorystycznie, przepisy ustaw. Widać to choćby w tym wtorkowym orzeczeniu. Nie zastępuje konstytucją ustawy, a jedynie ustawia argumenty według konstytucyjnego porządku. Do obrony prawa wykorzystuje prawo. Spokojnie, metodycznie, skrupulatnie. I niezawiśle.trony [wolności słowa skarżącej] ".
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1761106,...
Obwinieni to nie intruzi, którzy przyszli pod Sejm przeszkadzać organom państwa. Ich działanie było pożyteczne, wynikało z wrażliwości społecznej, troski o dobro państwa” – podsumował sędzia Biliński.