Komunikacja miejska - żart?

Hostia zapita wódką i obsikany krzyż. Tak Polacy obrażają uczucia religijne.
W Polsce policja odnotowała w zeszłym roku 46 przypadków obrazy uczuć religijnych bądź znieważenia miejsca kultu.
Koncert Behemotha - Nergal wokalista zespołu drze Biblię, wyrywa z niej kartki i rzuca w publiczność krzycząc „żryjcie to gówno”. Nie ma chyba lepszej ilustracji obrazy religijnej. Z tym że, w świetle prawa Nergal nie dopuścił się przestępstwa na tle religijnym. Sąd uznał, że skoro żaden z uczestników koncertu nie poczuł się obrażony, to nie ma sprawy.
Związane z religią przestępstwa popełniają za to zwykli obywatele. W 2016 roku policja wszczęła 54 postępowania z art 196 kodeksu karnego, który ustala kary za obrazę uczuć religijnych, znieważenie przedmiotów czci religijnej czy miejsc przeznaczone do wykonywania obrzędów religijnych – pisze „Gazeta Wyborcza”. Aż w 46 takich sprawach sprawca został uznany za winnego.
Takiego przestępstwa dopuścił się 17-latek z Ustki, który wracając z imprezy, pijany w sztok postanowił, że załatwi swoje potrzeby na krzyż ustawiony pod pobliskim kościołem. Wszystko nagrały kamery przemysłowe zainstalowane wokół budynku. Nastolatek za swój świętokradczy czyn został ukarany grzywną. Grzech wyceniono na 600 złotych.
W Starachowicach dwóch mężczyzn włamało się do kościoła, a z tabernakulum wyciągnęli naczynia liturgiczne z hostią. Obaj byli pijani i na tyle zuchwali, by swoje wyczyny fotografować.
Zdarzają się jednak grzechy cięższe. Choćby przypadek dwóch mężczyzn w Starachowicach, którzy w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy dopuścili się profanacji Najświętszego Sakramentu. Włamali się do kościoła, a z tabernakulum wyciągnęli naczynia liturgiczne z hostią. Obaj byli pijani i na tyle zuchwali, by swoje wyczyny fotografować. Sprawcy zostali nie tylko skazani, ale co w świetle prawa kościelnego jeszcze bardziej dotkliwe, obłożeni ekskomuniką - wykluczeniem z Kościoła. Podobnego czynu dopuścili się rabusie w Dusznikach-Zdroju, którzy hostię porzucili w kościele. Za ich grzech w pobliskich kościołach odprawiono nabożeństwa przebłagalne.
Z kolei w Łodzi głośna była sprawa przebranego za motyla mężczyznę, który zakłócił odbywającą się właśnie procesję Bożego Ciała. Dzieciakom na tyle spodobał się jegomość w białych rajtuzach, z przyczepionymi skrzydełkami, że przestały zwracać uwagę na uroczystości religijne. Rodzice byli niepocieszeni, wezwano policję, która na całe szczęście skończyła interwencję na ustnym upomnieniu.
Nie tylko „maluczcy” obrażają Boga. Zdarza się to i wielkim koncernom. Sieć handlowa Lidl naraziła się Kościołowi publikując na Facebooku akcję reklamową „Słodki jeżu” - a akcja dotyczyła promocji cukru. Wpis usunięto. http://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/hostia-za...