Włoszczowa nawet tania, ale to było kilka lat temu. W tamtym roku otworzono przystanek Warszawa Zacisze, który kosztował już 6,5 mln zł. A budowa p.o Warszawa Ursus Niedźwiadek pochłonęła aż 16 mln, z tym że tutaj zbudowano jeszcze przejście podziemne (co w naszym przypadku jest zbędne) i przepudowano tory (co u nas też pewnie musiałoby nastąpić).
Hipotetyczny przystanek, o którym dyskutujemy miałby obsługiwać tylko pociągi dalekobieżne? A co z pozostałymi lokalnymi? Tu mógłby być problem, bo ludzie zza torów mają blisko na główną stację, więc druga byłaby bezsensowna. Jedyne, to mógłby obsługiwać kursy do Pilawy, Dęblina, albo do Góry Kalwarii (jeśli otworzyliby na nowo linię Pilawa - Góra K.)
Post edytowany