Niewiem o co chodzi wszyscy "psioczo" na lidl, biedronkę i carefour... a pod tymi sklepami nie ma gdzie zaparkować. Też bym wolał kupywać w zaprzyjaźnionym spożywczaku ale niestety nie stać mnie na przepłacanie. Co do tyrania w tego typu sklepach jak kaufland, pracować trzeba wszędzie ale przynajmiej nie ma problemu z wypłatą, żona pracuje w sklepie u prywaciarza... zero poszanowania, wypłata płacona w ratach po 250 zł i często po terminie, o świadczeniach dodatkowych i Kodeksie Pracy można zapomieć.