Radykalnie katolicki Instytut Ordo Iuris chwali się tym, że finansuje swoje działania z darowizn i nie bierze pieniędzy z budżetu państwa. Jednak dwie inne organizacje, powiązane z Ordo Iuris personalnie i projektowo – owszem. W 2019 r. otrzymały one dotacje z budżetu państwa na prawie 2 mln zł
.Organizacje powiązane z Ordo Iuris wsparł głównie rządowy Narodowy Instytut Wolności, w którego radzie zasiada wiceprezes Ordo Iuris oraz członek władz obu tych organizacji, Tymoteusz Zych.
Pieniądze na projekty realizowane przez te NGO`sy dały również: Fundacja ORLEN DAR SERCA, PKP Informatyka, a wcześniej – Ministerstwo Sprawiedliwości z Funduszu Sprawiedliwości oraz rządowe Narodowe Centrum Kultury.
Mimo to Ordo Iuris na swojej stronie internetowej wciąż zapewnia: „świadomie rezygnujemy z grantów i dotacji publicznych, których pozyskanie mogłoby ograniczać naszą niezależność.”
Chodzi o Fundację Ośrodek Analiz Prawnych, Gospodarczych i Społecznych im. Hipolita Cegielskiego oraz Związek Stowarzyszeń „Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej”.
Finansowa prosperity Ordo Iuris za rządów PiS
Ordo Iuris, którego rosnące wpływy polityczne w Polsce opisałam w poprzednim tekście „Podboje Ordo Iuris”, utrzymuje się – jak sam podkreśla – z darowizn (których źródła nie są jawne), nie realizuje zadań zlecanych przez państwo czy samorządy, nie bierze państwowych dotacji.
To ma zagwarantować mu niezależność w patrzeniu na ręce władzy. „Jedynie dzięki Darczyńcom możemy kontrolować poczynania władzy bez obawy o dalsze funkcjonowanie Instytutu” – przekonuje OI. Zapewnia, że kontroluje władzę – tę samą, w której rozmaitych organach, doradczych i wykonawczych, zasiada kilkunastu ekspertów i współpracowników Instytutu.
https://oko.press/tak-ludzie-ordo-iuris-zachowuj...