Witam wszystkich kierowców
Jeżdżę codziennie z Warszawy do Mińska po godz.16.
Niby to nic takiego. Jednak gdy ruszam spod świateł przy MC Donalds to krew mnie zalewa. Jadę pasem do jazdy prosto, obok jechać powinni ci co chcą skręcać w prawo w Kołbielską. A jest???
Ja "baba" wlokę się swoim pasem a "rajdowcy''"/nie wspomnę o autobusach i TIR-ach/ z pasa do skrętu wpychają się na siłę by jechać prosto ale oczywiście odpowiednio wcześniej a nie w swojej kolejce. Kto tu jest normalny? Gdyby nie żal mi było swojego samochodu to już wiele razy miałam ochotę przejechać po tych cwaniakach. Co im tam linia ciągła. Nie zawsze nawet włączą kierunkowskaz. Przez to są tam właśnie korki bo trzeba zwolnić, czasem zatrzymać się by idiotę wpuścić, albo.....Dlaczego tam tak jest? A może ja
nie umiem jeździć? Może tylko mnie zła krew zalewa? Chętnie poznam opinię innych kierowców.
Pozdrawiam.