kumak, wiedzę trzeba zdobyć samemu? To po co w ogóle chodzić do szkoły? Według mnie nauczyciel jest od tego, aby tę wiedzę przekazać, a książki, internet to pomoce naukowe. W innych liceach i na studiach jakoś nie ma z tym problemu. Mój chłopak uczy się w LO w Warszawie, w tym roku ma maturę i ciągle dostaje od nauczycieli ciekawe opracowania, materiały, które są bardzo przydatne do egzaminu. Co tydzień nauczyciele układają obowiązkowe testy internetowe przygotowujące do matury i prowadzą dwugodzinne fakultety z każdego przedmiotu maturalnego. Uczniowie nie muszą wydawać pieniędzy, bo wiedzę otrzymują w szkole. Dla mnie największą przykrością było to, jak wróciłam na Piękną po ciężkiej chorobie, miesiącu w szpitalu i nie otrzymałam żadnej pomocy, a nauczyciele krzyczeli, że zaniżę przez to miejsce w rankingach. Dla dyrektorki liczą się tylko te jej rankingi i pozycja. To, że dobrze zdałam maturę zawdzięczam tylko sobie, bo niczego się w tej szkole nie nauczyłam, nic nie zyskałam, a wręcz przeciwnie - straciłam tylko kupę nerwów i czasu...