Całe to przedsięwzięcie - mówię o budowie nowego portu w Elblągu - przekroczy, lekko licząc, ponad 5 mld złotych".Rząd twierdzi, że - po zakończeniu całości prac, co planowane jest na 2023 r. - kanał będą mogły pokonywać nawet stumetrowe jednostki o zanurzeniu do 4,5 metra. Jednak według gościa TOK FM jest to nierealne. - W tej chwili mogą tam przepływać statki do 2 metrów zanurzenia. Więc w zasadzie musielibyśmy rozebrać to co jest, bo nie da się tego przedłużyć ani przebudować. Trzeba byłoby zbudować w tym miejscu zupełnie nowe nabrzeża - mówił Zahorski.
Jak dodał, sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że nad morzem przeważnie wieje wiatr z zachodu i on wypycha z Zatoki Wiślanej wodę. - Wtedy dostępność dla statków spada do ok. 1,8 metra. Więc jeśli załaduje się statek na 2 metry, a zacznie wiać zachodni wiatr, to statek nie będzie mógł wyjść z tego portu - tłumaczył.
Po uroczystości otwarcia kanału na Mierzei Wiślanej Zodiak II został odcumowany i ruszył przez mierzeję. Jednak - w ocenie eksperta - pływanie po tym kanale jest ryzykowne. - W sobotę na polecenie państwa Urząd Morski w Gdyni daje swój statek i podejmuje ryzyko wpłynięcia i wypłynięcia. Bo żaden inny armator się na to nie zdecydował ani żaden inny kapitan. To jest misja kamikadze i uważam, że nie powinno się takich rzeczy robić - mówił Zahorski.
REKLAMA
"Najdroższy tor wodny"
Rozmówca Piotra Maślaka podkreślił, że urząd morski jest utrzymywany przez Skarb Państwa, więc "jak się coś stanie, to zapłacimy za to my - podatnicy". I tłumaczył, że są przepisy, które w Polsce pozwalają na odpowiednią żeglugę danych jednostek. - Każdy musi tych przepisów przestrzegać, również urząd morski w Gdyni. Dziwię się, że tak ryzykują - zaznaczył pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Teraz, aby inwestycja była użyteczna, muszą zostać wybudowane w Elblągu chociażby kolejne nabrzeża i zrobiony tor wodny. - Od razu powiem, że to będzie najdroższy tor wodny na kilometr jego długości w Polsce i chyba w Europie. Dlatego że będzie on podlegał permanentnemu zamulaniu. Tam będzie praktycznie pracowała non stop pogłębiarka. Jak w każdym porcie morskim statki wychodzą i wchodzą w asyście holowników, tak tutaj będzie potrzebna asysta pogłębiarki, która będzie płynęła przed lub za statkiem - powiedział na koniec Zahorski.
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,28919548,przeko...