Wielki sukces Mateusza Morawieckiego. w lutym miało być 35 milionów
Zmusił premiera Czech do przyjęcia 45 milionów. Czesi, którzy wcześniej chcieli znacznie mniejszej kwoty zostali upokorzeni hojnością naszego rządu. Nadwiślańskie mocarstwo nigdy nie ugnie się pod niczyją presją, chcemy płacić 45 milionów, to zrobimy to i kopalnia Turów dalej będzie wydobywać węgiel brunatny ku chwale Polski. Zresztą premier Morawiecki dodał, że zamknięcie kopalni grozi katastrofą ekologiczną. Kopalnia razem z pobliską elektrownią zapewniają równowagę biologiczną porównywalną z ekosystemem Puszczy Białowieskiej, a może i większą. Po tej wypowiedzi naszemu redakcyjnemu koledze szczęka opadła na podłogę i tylko wysokiej jakości państwowej opieki stomatologicznej zawdzięcza fakt, że do końca życia nie będzie musiał jeść przez słomkę.
To wyraźne ostrzeżenie dla premiera i innych polityków, że trzeba uważać z gadaniem bzdur, bo dla części obywateli może skończyć się to tragicznie. Niby wiemy, że premier mówi prawdę, jak się pomyli, ale czasami wchodzi na poziom tak niedostępny dla zwykłych śmiertelników, że nawet miłośnicy skeczów Monty Pythona wymiękają.
Co może przebić numer z kopalnią węgla brunatnego stojącą na straży ładu ekologicznego? Może Piotrowicz w Trybunale Konstytucyjnym albo Kaczyński jako wicepremier ds. bezpieczeństwa, ale poza tymi dwoma przykładami nic więcej.
Post edytowany