@Cpk będzie stał?-polowa mojego życie upłynęła w oczekiwaniu i obiecywaniu ze komunizm zwycięży- nie wierze w obietnice rządów - oni tylko trzepią kasę
W Centralnym Porcie Komunikacyjnym zarabiają krocie. Koordynują prace na łące za 40 tys. zł miesięcznie - pisze w weekendowym wydaniu "Fakt". Spółka odpowiada gazecie, że zarząd jest odpowiedzialny za przygotowanie, prowadzenie i koordynację zadań największej inwestycji w historii Polski.
W artykule "Koordynują prace na łące za 40 000 zł miesięcznie" dziennik "Fakt" skupia się na zarobkach członków zarządu CPK. "O zarządzaniu taką łąką marzyłby każdy pasterz. Ogromne połacie zieleni w centralnej Polsce, łany zbóż, rechoczące żaby, śpiewające ptaki, szum wiatru i marzenia... o tym, że kiedyś powstanie tam gigantyczne lotnisko" - napisano.
"Jak wiadomo, za każdą pracę należy się wypłata i dlatego prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego pobiera 49 tys. zł miesięcznie, a pozostali członkowie zarządu po 44 tys. zł" - informuje gazeta i na grafice pokazuje podobizny prezesa CPK Mikołaja Wilda oraz członków zarządu: Michała Wronę, Piotra Malepszaka i Sylwię Matusiak.
"Fakt" podkreśla, że obecnie na miejscu inwestycji "próżno szukać inżynierów, koparek i robotników". "Gdy zapowiadano tę inwestycję ludzie odpowiedzialni za realizację obiecywali, że prace rozpoczną się w 2021 roku. Już wiadomo, że będą dwa lata poślizgu" - zaznaczono powołując się na wypowiedzi Wilda, który mówił, że prace budowlane rozpoczną się w 2023 roku.
"Od czego zatem rozpoczęto największą inwestycję w historii współczesnej Polski? Od powołania spółki, wybrania członków zarządu i ustalenia im gigantycznych wypłat za doglądanie łąki w Baranowie (woj. mazowieckie)" - stwierdza dziennik.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ile-zarabia-sie-w-za...