Nikczemność Kramera i Lemańskiego. Próbują kąsać po kostkach wielką postać Kościoła
Emerytowany papież Benedykt XVI zabrał głos. Chodzi o książkę „Z głębi naszych serc” napisaną wraz z kardynałem Robertem Sarahem.
Benedykt XVI staje tam w obronie celibatu księży i podkreśla jego wartości. Niestety jak to zwykle bywa rozszczekały się natychmiast pieski „kościoła otwartego”, które jak to mają w zwyczaju przekraczają nie tylko granice dobrego smaku, ale i zwykłej ludzkiej i chrześcijańskiej życzliwości. Oczywiście natychmiast odezwał się związany z „Tygodnikiem Powszechnym”, jezuita o. Grzegorz Kramer pisząc:
Bardziej chodzi o to, że miał milczeć, a póki co teraz zaczyna mówić. Jednak chyba lepiej, żeby papieże umierali. Przypominamy jezuicie Kramerowi, że Benedykt XVI nie ma zakazu wypowiadania się. Dobrze, że po tych oburzających słowach taki zakaz od władz zakonnych 16 stycznia otrzymał o. Kramer. Ale nie on jeden pozwolił sobie na atakowanie Benedykta XVI.
Okazje do rozgłosu zwęszył natychmiast pupilek i kapelan „Gazety Wyborczej”, ks. Wojciech Lemański pisząc na Facebooku, że Benedykta XVI zapamiętamy: Niemcem, który nigdy nie potrafił przyznać się do popełnionych błędów i zaniechań. To przykre, że przyodziane w habity i sutanny żałosne pieski próbują kąsać po kostkach wielką postać Kościoła, której nigdy nie dorosną nawet do pięt.
https://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/22153-nikczemn...