Rok 2023. Mały, wiejski sklep.
Zatrudniona 1 osoba na cały etat, 1 na pół i właścicielka. Wynajmuje pawilonik od gminy za 1500 zł netto. Ile musi zarobić, aby to się opłacało?
Policzmy minimalne koszty:
Właścicielka: 2000 zł opłat na ZUS/NFZ/PIT
Pracownik I (pełny etat na minimalnej): 5000 zł (całość kosztów pracodawcy przy 4000 zł brutto)
Pracownik II (pół etatu): 2500 zł
Wynajem: 1500 zł
Media: 1000 zł (szacunkowo zużycie prądu na lodówki, zamrażarki, klima, duże zużycie wody, ogrzewanie - proporcjonalnie, wywóz śmieci)
Transport towaru: 700 zł ( koszt paliwa dla danych spalanie 8L, dystans 1000 km, paliwo 5 zł choć może być droższe + serwis auta i przeglądy)
Księgowość: 700 zł (wysoka oplata bo VAT-owiec i obsługa zatrudnienia)
Koncesja na alkohol 270 zł (roczna 3250 zł na wszystkie rodzaje)
Inne opłaty eksploatacyjne, serwis kas i wag: 30 zł (rocznie 360 zł)
Na razie wychodzi: 13700 zł MIESIĘCZNYCH KOSZTÓW na wiejski sklepik.
Tyle właścicielka musi zarobić "na czysto" aby wyjść na zero (bez zysku oraz bez straty)
Załóżmy, że marża na produktach wynosi średnio 30%, a więc żeby starczyło na koszty oraz na wypłatę 3000zł dla właścicielki, musi ona sprzedać każdego miesiąca towaru za około 60 000 zł. I to w małej wsi...
No i jak tam - fajnie być "prywaciarzem" jak musisz mieć niemal 14K na same koszty miesięczne przy małym sklepiku na wsi?
---------------------------------
https://www.facebook.com/tvpatryk/photos/a.811984845578...
Źródło opisu: Obywatel D.C.