Drożyzna w Mińsku Mazowieckim

Bohaterowie naszego tekstu jeszcze niedawno uważali się za osoby przedsiębiorcze i zaradne, które zamiast "gnieździć się kątem" u rodziców czy wynajmować mieszkanie za krocie, "wzięły los we własne ręce", zaciągnęły kredyt i kupiły własne mieszkania lub wybudowały domy. Podpisując umowę z bankiem, nikt z nich nie przypuszczał, że w 2022 r. ich raty wzrosną tak bardzo, że ludzie ci zaczną oszczędzać nawet na jedzeniu, by tylko zanieść pieniądze do banku. — Co więcej, nikt chyba nie wierzy, że to koniec i kolejnych wzrostów nie będzie. Najgorsze dopiero przed nami — mówi jedna z osób, która zdecydowała się porozmawiać z Onetem o swoich ratach.
Od października 2021 r. w Polsce rosną stopy procentowe. Podnosi je Rada Polityki Pieniężnej, bo w ten sposób chce zatrzymać inflację
— Koniec końców na wszystkie płatności idzie cała moja pensja (3,8 tys. zł) i jeszcze żona dokłada coś ze swojej. A przecież żyć też za coś trzeba — mówi pan Tomasz
— Tak naprawdę to ja już jestem w głębokiej d****. W najgorszej sytuacji będę bankrutem. W lepszej będę związany kredytem do ukończenia 68 lat — mówi nam Paweł
— Mamy wspólnie niecałe 10 tys. zł miesięcznie. Żyło nam się całkiem nieźle. Jakieś wyjścia od czasu do czasu. Wakacje raz w roku. Teraz oszczędzamy. Sama rata za chwilę zabierze nam 30 proc. miesięcznych dochodów — mówią kolejne osoby, których wysokie raty kredytów niespodziewanie zaatakowały w 2022 r. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/poka...