Drożyzna spowszedniała, czy ceny "biją po oczach"? "Klienci się śmieją"
Sprzedawcy pieczywa, mięsa, warzyw i owoców w Polsce widzą, że ceny poszły w górę, ale jak obserwują i komentują: — Nie widać, żeby ludzie kupowali mniej żywności, bo jeść muszą — mówi Onetowi właściciel warzywniaka. Co prawda ceny czereśni, fasoli czy chleba uderzają w klientów, ale ci znajdują na to swoje sposoby: czekają na spadek cen towarów sezonowych, mrożą lub kupują je przecenione. Jednak najbardziej zaskakuje fakt, że ludzie oswoili się z wciąż rosnącą drożyzną na tyle, że przestają o niej rozmawiać.Ceny mięsa w Polsce są zróżnicowane, w zależności od jego pochodzenia i przeznaczenia. Średnio za te z marketu klient płaci 10 zł, za te od rzeźnika zapłaci już nawet dwa razy więcej
Rzeźnik opowiada o kolegach z branży, którzy mięso wożą tirami z Danii do Polski po ok. 1,15 euro za kg. — To takie mięso z przymrużeniem oka, co w marketach można kupić — mówi i dodaje, że po półrocznej obróbce
Cena małego pszennego chleba to średnio 4,5 zł. Kilka lat temu kosztował do 2,5 zł. Dlatego teraz ludzie chętniej wybierają pieczywo wczorajsze, tańsze o pół ceny
Na białostockim straganie ceny zróżnicowane. Niektóre zaskakują: czereśnie 40 zł, żółta fasola szparagowa 39 zł, borówka po 38 zł, pomidory od 15 do 8 zł, truskawki po 12 zł, szparagi po 10 zł. Klienci śmieją się z ostatnich zawirowań cen czereśni
Ceny kwiatów też rosną: — Niektórzy targują się o 50 gr. Biegają i szukają, gdzie się da, żeby złapać cokolwiek taniej, ale ja nie mogę dokładać z własnej kieszeni — przyznaje z przykrością kwiaciarka
https://www.onet.pl/informacje/onetbialystok/drozy...