Patrząc na budżet 2018 i porównując z budżetami z lat ubiegłych, jakoś tak specjalnie nie widzę lawinowego wzrostu nakładów na gospodarkę odpadami.
(1) -- rok
(2) -- Gospodarka Odpadami -------- klasyfikacja 900/90002
(3) -- Zakup Usług ----------------------- Klasyfikacja 900/90002/4300
(4) -- Różnica pomiędzy (3) (2) --- w dużym uproszczeniu koszt administracji/obsługi
(1) ----------- (2) -------------- (3) ------------ (4) -----
2015 --- 3'900'000 ---- 3'900'000 ------------ 0
2016 --- 4'324'749 ---- 3'757'246 ------ 567'503
2017 --- 4'784'739 ---- 3'732'000 ---- 1'052'739
2018 --- 5'110'205 ---- 4'035'115 ---- 1'075'090
Policzmy. Na 3,5 roku zakupiliśmy usługę za 23'405'589.90 pln. Są to 42 miesiące. Czyli wychodzi miesięcznie: 557'275.95.
Mińsk Maz, według wiki ma 40'386 mieszkańców. Wychodzi koszt miesięczny na jednego mieszkańca to 13,80 zł. I byłoby ok gdyby nie to, że oprócz mieszkańców mamy jeszcze nieruchomości gdzie nie zamieszkują mieszkańcy. Usługi, sieci handlowe, sklepy, przedszkola, szkoły, zakłady produkcyjne(?) - choć nie wiem czy te ostatnie obejmuje umowa. W mojej ocenie radni PiS mają rację nie zgadzając się na podwyżkę.
W uzasadnieniu do budżetu na 2018 możemy przeczytać, że z tytułu poboru opłat za śmieci mieliśmy nadwyżkę z tytułu opłat z lat ubiegłych. Wychodzi na to, że do tej pory także przepłacaliśmy.
Jak opłata dla firmy odbierającej śmieci będzie się bilansować z tym co zapisano w budżecie to też jest dla mnie zagadką. 557'275.95*12=6'687'311.40 rocznie. Tymczasem w budżecie zapisano jedynie skromne 4'035'115.