Was nawet nie można odwieźć do Tworek…
Maseczka. Symbol pandemii. Władza nam każe nosić, bo bez maseczek nasz świat runie. Czemu więc jeszcze nie runął ?
Byliśmy na wirusa gotowi i zwarci aż okazało się, że wszystko może mamy, ale maseczek, to akurat nie.
Na potrzebę władza odpowiedziała inwencja i kreatywnością, maseczki się znalazły. Ale sam import byłby prostacko banalny, warto jeszcze było zarobić wizerunkowo, dlatego Rząd zapłacił za mastodonta przetworzy.
To znaczy myśmy zapłacili, ale splendor miał spłynąć na władzę. Deklarowany tonaż od początku się nie zgadzał, ale media rządowe, w nabożnym uniesieniu pokazywały stalowego anioła, który krążył nad Okęciem, by w końcu wylądować z ładunkiem bezcennym.
Premier Morawiecki i wicepremier Sasin odbierali ładunek. Bez maseczek, ale to bez znaczenia, bo gdyby założyli nawet to, co było w ładowniach Antonowa, to na jedno by wyszło. Kupiliśmy świetnie opakowaną, ale bezwartościowa celulozę. Właśnie potwierdził to Centralny Instytut Ochrony Pracy. Minister Szumowski też kupił maseczki. Co prawda od instruktora nauki jazdy na nartach, ale mówi, że czas był tak gorący, że kupiłby je nawet od diabła.
Może warto było spróbować ? Może by nas rogaty chłopina aż tak nie naciął, bo towar od pana z kijkami, podobnie jak ten z Antonowa, na maskaradę się może nadaje, ale na pandemię już nie.
Ja rozumiem, że działać należało szybko. Ale dlaczego o tym, że kupujemy tandetę, dowiadujemy się po transakcji a nie przed ? To nie koniec parady z maseczkami.
Wiceminister Michał Wójcik, przywiózł na Śląsk 45
kartonów z maseczkami dla górników. Może tu nie będzie wpadki, bo chronili ich funkcjonariusze Służby Więziennej z długą bronią.
Ktoś już to policzył, 6,5 kartonu na jednego komandosa. Te maseczki są z platyny, czy z kryptonitu ? Czy może ktoś znowu musiał zadać szyku ? Ktoś mógłby Was zapytać, ile osób się pochorowało, albo i gorzej, boście sprowadzili dziadostwo i chłam, za podatnika pieniądze.
Was trzeba odwieźć do Tworek. Ale mój kolega twierdzi, że do Gostynina, bo jesteście szczególnie groźni.