Za każdym razem kiedy tam jestem przecieram oczy - tam nic się nie zmienia - doktor Syska i Proskóra daleki jestem od tego by wyśmiewać się z wieku tych panów ale sposób stawiania diagnozy - po prostu XIX wiek , pół godziny pracy godzina przerwy , przyjmowanie ludzi spoza kolejki (znajomi) a to że pani z rejestracji zapomni zanieść kartę do gabinetu to norma i nie ważne że jesteś pierwszy w kolejce bo karty są np tego dnia brane z góry kupki , chaos który tam panuje generuje niezadowolenie pacjentów i słusznie ale jak widać nic się nie zmienia ,wspomniani lekarze na pewno ulżyli w cierpieniu wielu osobom i zostawiam ich w spokoju ale pojawiła się nowa nadzieja w postaci Doktora Wróbla jeżeli ktoś na niego trafi na pogotowiu to i tak powinien szybko następnego dnia poszukać lekarza który jest nim nie przez przypadek - moja ciotka trafiła na pogotowie z opuchniątą stopą - doktor ocztywiście nic nie zauważył - dopiero w szpitalu w Siedlcach stwierdzono złamanie kosći śródstopia, to samo z moją teściową ten sam identyczny scenariusz - doktor Wróbel nic nie potrafił powiedzieć po obejrzeniu fiszki RTG - wizyta u doktora Ostrowskiego okazła sę słuszną decyzją , nie próbuję oczerniać lekarzy ale system który zamienia szpitale i ośrodki zdrowia przechowalnie dla nieudaczników nie mających kompetencji,pietnujmy to co złe bo nasze przyzwolenie i obojętność na zło i głupotę jest zielonym światłem dla istnienia takiej nomenklatury na którą wszyscy narzekamy a jednoczęnie nic nie robimy żeby to zmienić i nie pomogą żadne reformy żadne reorganizacje jeśli nie będziemy tego piętnować