no nie przesadzajcie.. dzieci to nie zwierzęta, aby je zamykać w klatce i chronić przed złem całego świata-nie da się, a szkoła to nie potańcówka, gdzie przy wejściu stoi bramkarz.
więcej wiary w swoje dzieci i osoby przychodzące po nie, bo nie każdy to terrorysta i pedofil. ludzie chcąc nie chcąc widzą, mijają się codziennie, poznają gęby z widzenia i jeśli "ktoś tajemniczy" pojawi się, sami zareagują.
zresztą nie widzę sensu płacenia za ochronę. od pilnowania szkoły- swojego miejsca pracy są pracownicy szkoły - nauczyciele, dyrektorzy, woźne, konserwatorzy, a także uczniowie.
zresztą ludzie rozmawiają ze sobą i na pewno gdyby zaszła już taka sytuacja, że jakiś niezadowolony tatuś miałby jakieś smęty do całego świata i chciałby porwać dziecko, to wszyscy mieliby jakiś posłuch, co nieco wiedzieliby..