Lewica patriotyczna to taka która służy polskiej racji stanu.
Dla prawicy naród jest wszystkim, dla liberałów – niczym. Dla lewicy powinien być czymś. Tradycyjnie socjaliści i socjaldemokraci właśnie w państwie narodowym widzieli instrument realizacji swojej wizji polityki, gospodarki i społeczeństwa.
Od XIX wieku w Polsce istniały dwie narracje lewicowe. Pierwsza, ciążąca ku komunizmowi (czy wręcz komunistyczna), odcinała się od tradycji patriotycznych na rzecz internacjonalizmu. Druga, nie rezygnującej z lewicowej optyki, godziła ją z patriotyzmem. Najprościej można to pokazać na przykładzie II RP, gdzie toczyła się walka między KPP a PPS – pierwsza wiernie służyła wizji, w której nie było miejsca dla niepodległej Polski, druga w wojnie roku 1920 wzywała do oporu przeciwko bolszewikom.
Dramatem polskiej lewicy jest PRL, kiedy tradycja PPS została bezlitośnie zamordowana i przez wiele lat była praktycznie pozbawiona reprezentacji. Sojusz Lewicy Demokratycznej był spadkobiercą Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a lewicowi działacze pokroju Adama Michnika czy Jacka Kuronia sięgali nie ku PPS, a ku PPR (z czym obydwaj się nigdy nie kryli). Dla władającej PRL PZPR nie było większego przeciwnika niż polska lewica patriotyczna.