Zespół Pałacowo-Parkowy. Wizytówka miasta??

Owszem masz racje dlatego rodzice będąc z dziećmi na placu nie śmiecą i dzieciom też na to nie pozwalają. Ale trudno żeby rodzice lecieli rano w niedziele sprzątać plac żeby potem dzieci przyprowadzić kiedy od tego są odpowiednie służby. W końcu płacimy podatki a monitoring też jest na placu żeby pilnować porządku.

cobra.rdc mimo twoich wątpliwości to jednak od kilku lat park jest pod zarządem MDK. Poczytaj sobie regulaminy w parku. Wiem że to MDK odpowiada za cały park. Jeszcze do niedawna byli już pracownicy MDK dbali o czystość w parku i porządek nawet w święta, niestety już ich nie ma, bo zostali zwolnieni. Wydaje się, że Dyrektor MDK nie ogarnia wszystkiego i dlatego panuje bałagan. Oczywiście słuszne jest twoje stwierdzenie, że nie wiadomo kto za co odpowiada a cierpią na tym mieszkańcy i to nie tylko korzystający z parku, ale wszyscy. Jednak zaradny zarządca powinien wiedzieć, że jak większość koszy wokół placu zabaw jest urwana, to należy zakupić i zamontować nowe. Jeżeli nie ma gdzie wyrzucać śmieci, to tylko nieliczni niosą je do domu, reszta rzuca gdzie popadnie. A wystarczyło wynająć 2-3 bezrobotnych na te dni i nie byłoby syfu.

Doraźne rozwiązanie (zatrudnienie ludzi do sprzątania na te dni) w dłuższej perspektywie nic nie da. Zarówno Park jak i ulice powinny być sprzątane systematycznie; zanieczyszczona miejska przestrzeń sprawia, że o wiele "łatwiej" jest dołożyć swoją cegiełkę do zanieczyszczania... Skoro jest jak mówisz krajan i to MDK ma dbać o całość Zespołu Pałacowo - Parkowego to jak widzieliśmy w miniony weekend nie jest to dobre rozwiązanie. MDK niech skupi się na działalności statutowej, która wychodzi im całkiem nieźle a o czystość niech dbają powołane do tego służby miejskie (PGK czy teraz ZGK), chociaż obserwując utrzymanie czystości w MMz drastycznej (takiej właśnie trzeba) poprawy bym nie oczekiwał...
Mieszkając wcześniej w Warszawie praktycznie codziennie rano widziałem pracowników służb miejskich, czy wynajętych firm porządkowych opróżniających śmietniki i zamiatających chodniki, jak również porządkujących zaśmiecone tereny. W Mińsku takiego widoku jeszcze nie uświadczyłem a efekty braku systematycznego sprzątania miasta wszyscy odczuwamy na co dzień...

Wychodzimy, co prawda poza park ale.....widziałem obrazki, że służby porządkowe działał rano, w dni wolne od pracy (sobota, niedziela) na ulicy Bulwarnej. Może dlatego, że nowozmodernizowana albo stanowi priorytet na mapie miasta w zakresie "fajnych" miejsc spacerowych. Nieważne z jakiego powodu ale jest OK.

Tak, Bulwarna jest chlubnym wyjątkiem; chodź i tutaj ławki można by częściej myć z ptasich odchodów...
Cóż generalnie cieszę się, że jak się okazuje nie jestem odosobniony w swojej ocenie czystości w Parku. Miejmy nadzieję, że Władze Miasta pochylą się nad problemem i spacery po naszym parku będą dostarczały wyłącznie przyjemnych doznań.

Dzisiejsze "witacze", przy głównej alejce, zaraz przy wejściu do parku od strony Pałacu Dernałowiczów:

Park miejski przy pałacu jest najlepiej strzeżoną meliną w mieście. W ubiegłą niedzielę na placu pod Budowlanką odbywał się Powiatowy Piknik Rodzinny- a jakże, bezalkoholowy, ochroniarze rekwirowali napoje wyskokowe przy wejściu na plac. Ale spragnieni procentów, i starsi i ci niekoniecznie pełnoletni, raczyli się napojami niemal na każdej ławeczce w parku... sprzątać nie musieli, w końcu nie pili w domu... Od strony ul. Budowlanej stał radiowóz , a od strony pałacu patrol policji z psem- panowie policjanci dzielnie stali na swoich stanowiskach i nie przeszkadzali imprezowiczom. Wychodzi na to, że w miejscach publicznych można bezkarnie pić, śmiecić i przeklinać?

Niestety po minionym weekendzie również muszę stwierdzić, że w parku w kwestii utrzymania czystości nie zmienia się nic... Park jest brudny i zaniedbany - to już nie tylko ukazane powyżej śmietniki, ale także nie zamiatane alejki zaniedbana zieleń (przede wszystkim nie koszone na bieżąco trawniki) a także zabrudzone ptasimi odchodami elewacja Pałacu i alejki wokół stawu...
Zwrócił bym jeszcze uwagę na park/skwer przy PKS, którego znaczną część zamieniono w parking... Pozostały teren zgodnie z deklaracjami m.in. Burmistrza miał mieć zrewitalizowaną zieleń, a jak to wygląda wie każdy kto przechodził... Kolejna "piękna wizytówka" :-(

Byłem dziś popołudniu, możliwe, że źle trafiłem, ale jakiegoś wielkiego syfu nie widziałem.

Pozdrawiam dwóch młodzieńców, którzy w niedzielne popołudnie ostentacyjnie waliło wódę z gwinta na ławce przy alejce wzdłuż kanału.

Tymczasem w najskrytszych czeluściach naszego parku:

#PolskaWBudowie :)

Najskrytsze czeluście parku to inspiracja dla artystów, nawet gotów spod znaku DM czy TON. Nie oszukujmy się, jaka by nie była władza - park nie zawsze będzie w całej rozciągłości dopieszczony. Nie mniej MDK powinno w swoich milionowych wydatkach uwzględnić Pana Stróża (za stawkę większą niż minimum - dwójkę do łapki), co by przeleciał się wieczorem i zebrał część syfu. Często jest tak, że jak jest jakiś Pan Stróż, to młodziaki nie śmiecą, bo czują pewną sympatię do człowieka. Policja i SM nie mają dobrej passy - większa kontrola tymi metodami może wywołać przeciwny efekt.

Polska jest w budowie. Skoro mamy już praktycznie wszystko, może czas zadbać o relacje międzyludzkie. W nich drzemie przepotężny kapitał:)

Jeszcze nigdy nie widziałem SM w Parku. Kiedyś, bardzo, bardzo, bardzo dawno temu park był regularnie patrolowany przez funkcjonariuszy policji (a może nawet jeszcze milicji) z psem. Pamiętacie patrole ŻW na ulicach MMz? Chłopaki ze służby zasadniczej w galowych mundurach, po czterech na grupę. Tego już nie ma.

Jeszcze przed wejściem do Unii i za czasów "parasolek" pod kinem - to była norma. Nawet w godzinach nocnych łączone siły Policji i Żandarmerii patrolowały miasto. W parku też były patrole, ale odeszło kilku "brudnych harych policjantów" i się skończyło najwidoczniej:) Od bardzo dawna nie widziałem pieszego patrolu Policji, żadnego, ta forma prewencji już chyba nie istnieje.

Brudny Harry (Czesław) był tylko jeden w latach 90-tych, który to ze swym czworonożnym partnerem upodobał sibie park wieczorową i nocną porą pieszo.Takich prawdziwych, odważnych policjantów, poświęcających się służbie w terenie w pojedynkę, ze świecą szukać obecnie. Oni teraz odważni w kilku na jednego.