Kilka tygodni temu cieszyliśmy się widokiem wysprzątanego Parku Dernałowiczów (fotki zamieścił nawet na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych nasz Pan Burmistrz). Korzystając z uroków pięknej pogody i długiego weekendu wczoraj wybrałem się tam z Rodzinką na spacer. To co zobaczyłem woła o pomstę do nieba!! Alejka pomiędzy kanałami – wszystkie kosze na śmieci zapełnione w ich okolicy wala się sterta śmieci głównie butelek i opakowań po Fast-foodach, nie lepiej wyglądały kosze w okolicy placu zabaw a nawet pałacu. Po za tym stan wody w stawie i kanałach – dramat resztki pieczywa którym Mińszczanie (w nadmiarze jak się okazuje) dokarmiają kaczki, foliowe reklamówki i butelki…
Gdzie są służby miejskie odpowiedzialne za porządek w mieście??!! Czy naprawdę tak trudno jest przewidzieć, że w weekendy kiedy większość mieszkańców naszego miasta korzysta z jego (nie tak licznych przecież) uroków, park, skwery i inne „newralgiczne” miejsca będą wymagały posprzątania??
No chyba, że wzorem wielu innych miejskie służby odpowiedzialne za czystość w mieście nie pracują w weekendy i w tym czasie mieszkańcy Mińska mają zapewniony w ramach dodatkowych atrakcji maraton między śmieciami po parkowych alejkach. A telefon w PGK milczy…