Kappciu, tylko spokojnie, bo admin znowu da ci bana i znowu będziesz musiał założyć sobie nowe konto.
Ty mnie zarzucasz insynuację??
. Tak. Przykłady twoich insynuacji tylko z tego tematu: twierdzisz, że JKM jest moim idolem, co nie jest prawdą; twierdzisz, że czytam Frondę i "jakieś katościeki" a nawet żywcem kopiuję z nich teksty, co nie jest prawdą; twierdzisz, że nie interesują mnie odpowiedzi na zadawane przez mnie pytania, co nie jest prawdą; czy w końcu wrzucasz mnie do grona tzw. "sekty smoleńskiej" (choć nie bezpośrednio). To są insynuacje.
zadajesz pytanie żywcem wyjęte z jakiegoś katościeku, niech ci będzie że nie z Frondy, to bez znaczenia. Sam go nie wymyśliłeś
(to jedna z twoich insynuacji) Dawno temu czytałem "Najwyższy Czas!". Obecnie wchodzę dla humoru na stronę Krytyki Politycznej.
I kto tobie, tępy katobolszewiku dał prawo nazywać mnie lewusem?
Sam dałeś mi to prawo. Nazwałeś mnie "prawiczkiem", a potem "świętojebliwym prawiczkiem", co jest już określeniem obraźliwym. A potem już chcesz mnie otwarcie obrazić - "tępy katobolszewik".
Ale ja się nie gniewam i nie o tym jest ten temat, więc przejdę do sedna.
Kappciu niesprawiedliwie cię oceniłem.
9 miesięczny płód jest człowiekiem
Otóż większość lewusów twierdzi inaczej, tzn. "płód" nigdy nie jest człowiekiem, bez względu na jego wiek, a staje się nim dopiero po urodzeniu, (podpierając się przy tym medyczną definicją "płodu"). Nawet pewna polska posłanka na łamach pewnego lewościeku (nazwiska i nazwy nie pamiętam) wzywała do "zwalczania ciąży na każdym jej etapie", czy jakoś tak. Wiele środowisk lewackich opowiada się za całkowitą liberalizacją aborcji, bez względu na wiek "płodu". Tak, że kappciu, to nie była insynuacja ale pomyłka, z którą najmocniej przepraszam gdyż nie miałem zielonego pojęcia, że stanowisz jeden z wyjątków.
aborcję stosuje się nie po to, by zabić płód, ale BY NIE BYĆ W CIĄŻY
A co z aborcją eugeniczną? Rodzice nie chcą mieć chorego dziecka i co robią? Powiesz, że "przerywają ciążę"? To brzmi lepiej niż zabicie chorego "płodu", niechcianego z powodu tej choroby.
czy jeśli rozwój płodu będzie miał dla kobiety taki skutek, jak rozwój nowotworu, czyli jej wielce prawdopodobną śmierć, to nazwiesz ten płód człowiekiem?
Tak. Natura często jest okrutna. To jest wyzwanie dla medycyny. Może doczekamy się czasu gdy człowiek będzie skutecznie leczony w życiu płodowym (jak to pięknie brzmi: "człowiek w życiu płodowym" - płód jest człowiekiem!).
czy jeśli maryjan znajdzie się w sytuacji, że jako jedyny ratunek dla swojego życia będzie miał terapię z użyciem komórek macierzystych pozyskanych z płodów ludzkich, to maryjan pozostanie niezłomnym bojownikiem o powszechny zakaz aborcji
Przykład kanibalizmu podałem odnośnie kwestii "płód a człowiek", więc twoje pytanie nie ma tu żadnej analogi. Ale skoro pytasz to się odniosę. Zapewne zadałeś mi to pytanie, żebym się zapętlił (podkreślam "zapewne" - żeby nie było zarzutów insynuacji z mojej strony). Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Sądzę, że w obliczu nieuleczalnej choroby przedłużanie sobie życia jest działaniem krótkoterminowym, tzn. nie przynosi długotrwałego efektu. Na pewno miałbym wcześniej sporo czasu żeby przyzwyczaić się do śmierci. A Matka Teresa była tylko człowiekiem. Mogła mieć inne zdanie. Ale nie będę się o niej wypowiadał, bo jej nie znam.