Tak sie zastanawialam co tym razem za afera kryje sie pod plaszczykiem Trynkiewicza
Pod pretekstem strachu przed Trynkiewiczem nasi rządzący wprowadzili do systemu prawnego kategorię "osoby stwarzającej zagrożenie", która to osoba może zostać pozbawiona wolności na czas nieokreślony, po przez umieszczenie jej w specjalnie przygotowanym do tego psychiatryku (jeden już funkcjonuje, powstają kolejne). Taką osobą może być każdy, kto zostanie uznany przez sąd za stwarzającego zagrożenie, co daje naszym rządzącym szerokie pole do manewrowania. Na początku tego roku nasz sejm przegłosował ustawę o tzw. "bratniej pomocy", na mocy której naszym służbom w "stanach zagrożenia" w Polsce mogą przyjść z pomocą służby zagraniczne (np. CIA, KGB, Mosad). Nie określono rodzaju prowadzonych operacji, więc ich katalog jest otwarty. Do tego dochodzi wcześniejsza ustawa o zgromadzeniach publicznych. I w ten oto sposób, nasze państwo może na różne sposoby pacyfikować swoich obywateli w tak zwanym "majestacie prawa", w razie gdyby ci wyszli na ulice, jak np. na Ukrainie (a tak na marginesie wyobraźcie sobie jakie larum by podniosła Europa, gdyby te ustawy wprowadził Janukowicz na Ukrainie, he?).