W 2010 roku szylam suknie u kobiety ktora mieszka w Kiczkach, bylam bardzo zadowolona z efektu i przyznam ze to byla jedna z 3 kobiet co nie namawiala mnie na inna suknie, bo moja byla dosc oryginalna, miala krotki przod a tyl byl dlugi, objezdzilam kilka kobiet co mi odradzaly kroj sukni, po prostu nie potrafily uszyc, a po czasie slyszalam ze szyje tez bardzo dobrze suknie wieczorowe, numeru nie mogę znalesc ale zapytam jeszcze mame więc jak ktos bedzie zainteresowany to niedlugo podam.