25°C

12
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 5.64
PM25: 7.19 (17,1%)
PM10: 7.70 (47,9%)
Temperatura: 25.21°C
Ciśnienie: 1008.77 hPa
Wilgotność: 43.43%

Dane z 03.05.2024 16:10, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Szkolne sklepiki i szafy ze słodyczami...

27 postów
Postów: 5
EkoBio
postów: 5
Poniedziałek, 10 listopada 2014 14:23:37
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
W związku z tym, że temat żywienia dzieci jest mi bardzo bliski, chciałam Was drodzy Rodzice zapytać jak wygląda sytuacja z dostępnością ŚMIECIOWEGO JEDZENIA w szkołach Waszych Dzieci?
Czy nie przeraża Was fakt, że z jednej strony szkoła wdraża zdrowe nawyki żywieniowe-akcje typu warzywa, owoce, mleko w kartoniku a z drugiej strony ustawia szafę pełną słodyczy???!!!
Niewiele było szkół w których nie było sklepiku / szaf z batonami, waflami itp. Można je było policzyć na palcach i podawać za wzór.
Niestety są "jakieś" powody dla których nagle się pojawiają.
Polecam informacje dotyczące obrad Sejmowych dotyczących śmieciowego jedzenia.
http://www.oswiata.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/w-sejmie-o-za...

.
Postów: 5
EkoBio
postów: 5
Poniedziałek, 10 listopada 2014 14:42:59
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
To samo pytanie zadałam Burmistrzowi miasta. Zaczekam na odpowiedź.
Z pewnością warto pochylić się nad tematem.
Druga sprawa: jak ma się czuć dziecko którego rodzic nie jest w stanie dać mu tych 2 zł codziennie na tego batona a cała klasa z nich korzysta? Po co te bariery ekonomiczne, społeczne?
Żyjmy zdrowo, mądrze. Szkoła z pewnością nie jest miejscem do takich komercyjnych praktyk chociaż domyślam się, że konsument wyjątkowo podatnym, tym bardziej że bez kontroli rodzicielskiej.
Polecam informacje dotyczące obrad Sejmowych dotyczących śmieciowego jedzenia.
http://www.oswiata.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/w-sejmie-o-za...
sześć stóp nad ziemią Postów: 2907
garbaty_anioł
sześć stóp nad ziemią, postów: 2907
Poniedziałek, 10 listopada 2014 14:43:06
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Temat kompletnie mi obcy. Moje dziecko do szkoły ma kanapki robione w domu, jabłko/banan i sok. Zdrowo i tanio. Można? Można.
MM Postów: 197
sceptyczny
postów: 197
Poniedziałek, 10 listopada 2014 14:45:46
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Bzdura totalna. Trzeba dziecko uczyc i samemu mu wyrabiać nawyki. Szukanie przyczyn w szkolnych sklepikach to pomyłka!
Postów: 5
EkoBio
postów: 5
Poniedziałek, 10 listopada 2014 15:17:57
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Masz rację. Oczywiście, że trzeba uczyć. Zresztą również podstawową rolą szkoły jest edukacja prozdrowotna, która nie powinna nakłaniać do spożywania śmieciowego jedzenia w tym batonów, słodzonych napojów, chipsów itd. :)
Zajrzyj do sklepiku w szkole Twojego dziecko to zrozumiesz o czym mowa. Zerknij na zawartość szaf ze słodyczami...
Oczywistą sytuacją jest fakt, że dziecko będzie chciało skorzystać chociażby dlatego, że inne dzieci jedzą. Poza tym jeśli jest w szkole tzn. że niby jest OK.
Kwestie żywienia powinny pozostać w gestii rodziców. Również faszerowanie słodyczami. Dziecko nie jest świadome wielu rzeczy. To nasza rola-dorosłych.
MM Postów: 197
sceptyczny
postów: 197
Poniedziałek, 10 listopada 2014 15:22:34
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Moje dzieci od czasu do czasu kupuja sobie w szkole słodycze. Nie widze w tym nic złego. Cieszą się tym, uczą kupowania czy też po prostu liczenia pieniędzy. Jak będzie w sklepiku sama zdrowa żywność to nie będa miały po co tam iść.
Post edytowany
mińsk mazowiecki Postów: 215
elcaro
mińsk mazowiecki, postów: 215
Poniedziałek, 10 listopada 2014 15:26:36
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
U nas w szkole szafa jest, ale znam jej zawartość i wcale strasznie nie jest. Są drożdżówki i batoniki Eko oraz Bio, soki owocowe. Moje dziecko nie korzysta ale starsze dzieci i owszem. Przedstawiciele klasowi tych starszych dzieci wypowiedzieli się za taką szafą, ale z uwagą aby zawartość była taka jak opisana w drugim moim zdaniu. Wszyscy są szczęśliwi, kto nie chce nie korzysta, a kto chce to sobie korzysta. Jeśli dziecku się zechce pić lub zgłodnieje a ma zgodę oraz finanse od rodziców to nie widzę problemów aby zjadło drożdżówkę czy wypiło sok. Bezpieczniejsze niż bieganie na przerwach do spożywczaka po drugiej stronie ulicy. Niestety u nas w szkole nie ma sklepiku szkolnego jest tylko szafa.
Post edytowany 2 razy
Postów: 5
EkoBio
postów: 5
Poniedziałek, 10 listopada 2014 15:41:56
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Elcaro, a nie lepiej zrobić dziecku smaczne, zdrowe kanapki (w ilości takiej aby nie było głodne) niż zapychać je drożdżówką albo batonami?
włożyć owoc lub warzywo? Dać w butelce niegazowaną wodę mineralną, ewentualnie 100% sok bez zawartości cukru?
Batoniki bio? ;) princ polo bio? kinder bueno bio? rogaliki 7 days? lipton w puszce sokiem? Jeśli już mowa o sokach to zwróćcie uwagę ile w tym soku soku, a ile barwnika i cukru. Widzę, że część rodziców zna asortyment szaf i sklepików tylko z opowieści i reklamy, radzę do nich osobiście zajrzeć
MM Postów: 197
sceptyczny
postów: 197
Poniedziałek, 10 listopada 2014 15:47:38
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Oczywiście że lepiej zrobić kanapki - ale jesli z jakiegoś powodu się nie uda to pozostaje jakaś alternetywa.
mińsk mazowiecki Postów: 215
elcaro
mińsk mazowiecki, postów: 215
Poniedziałek, 10 listopada 2014 15:53:40
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
EkoBio moje dziecko jak napisałem nie korzysta bo musi być na specjalnej diecie i nawet obiadu w szkole nie może zjeść, wiec dostaje to co mu potrzeba ale nie ingerujmy w życie innych ludzi to ich wybór. To ich wychowanie i karmienie, może czasem nie zdąży bo zaśpią i lecą do pracy na złamanie karku, więc pozostaje dać drobne na automat.
Pamiętajmy, że to wolny kraj a my uczymy dzieci co jest dobre a co nie i wprowadzamy nawyki żywieniowe.
Post edytowany
MMz Postów: 95
Aniaa90
MMz, postów: 95
Poniedziałek, 10 listopada 2014 16:24:04
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
jeżeli pragniecie zlikwidowania sklepików z takich banalnych powodów to myślę, że zapowiada się gigantyczny bojkot supermarketów ! tam również na wyciągnięcie ręki są słodycze .
Jak rodzic dobrze wytłumaczy, to dziecko gdzie by nie było i ile pieniędzy by nie miało weźmie to, co odpowiednie. :)
a czasem w zimowe popołudnia na świetlicy batonik czekoladowy to nie koniec świata
mińsk maz Postów: 227
okon
mińsk maz, postów: 227
Poniedziałek, 10 listopada 2014 16:55:32
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
http://bip.sp5minskmaz.edu.pl/files/sites/46859/wiadomosci/1...
mińsk maz Postów: 227
okon
mińsk maz, postów: 227
Poniedziałek, 10 listopada 2014 17:07:04
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
http://bip.sp5minskmaz.edu.pl/files/sites/46859/wiadomosci/1...
Mińsk Mazowiecki Postów: 49
A.P.
Mińsk Mazowiecki, postów: 49
Poniedziałek, 10 listopada 2014 17:13:32
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Mleko z kartoniku też jest bezwartościowe. EkoBio, czy planujesz otworzyć eko sklepik w jakiejś szkole i badasz teren? :)
sześć stóp nad ziemią Postów: 2907
garbaty_anioł
sześć stóp nad ziemią, postów: 2907
Poniedziałek, 10 listopada 2014 17:15:12
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
@okon zbieżność nazwisk przypadkowa?
MM Postów: 197
sceptyczny
postów: 197
Poniedziałek, 10 listopada 2014 17:34:40
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Pewnie przypadkowa. Prowadzenie sklepiku w szkole to nie jest jakiś "megabiznes".
Mińsk Mazowiecki Postów: 464
borowka
Mińsk Mazowiecki, postów: 464
Poniedziałek, 10 listopada 2014 22:46:03
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Też uważam, że sklepiki szkolne powinny być wogóle zlikwidowane. Dzieci w szkole mają sie uczyć a nie latać na każdej przerwie do sklepiku po batona, chipsy czy cukierki. Już lepiej samemu co jakiś czas zapakować dziecku do plecaka jakiegoś batona niż nie mieć kontroli co dziecko je i ile.
Postów: 5
EkoBio
postów: 5
Poniedziałek, 10 listopada 2014 23:06:07
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
A.P. bez obaw, nie zamierzam otwierać sklepu, sklepiku, a tym bardziej wstawiać szaf z żywnością :)
Podobnie jak Borowka uważam, że szkoła nie powinna być miejscem handlowym z wielu względów. Kilka z nich wymieniłam powyżej.
Zdecydowanie lepsze aniżeli źródła śmieciowego jedzenia byłoby spotkanie dla rodziców (bezpłatne) na którym mieliby podaną wiedzę jak w prosty sposób zbilansować dziecku jadłospis, jak urozmaicać aby było smacznie i zdrowo, czego unikać, czym zastąpić słodycze itd. Jak uczyć dziecko zdrowego trybu życia.
Z całym szacunkiem, ale ja również nie raz miałam sytuacje kryzysowe, ale dla mojego dziecka zawsze znalazłam czas nawet wtedy kiedy go nie miałam. Zawsze dostaje posiłki w tym owoce do szkoły, zawsze ma wodę mineralną. Przygotowanie kanapki trwa 3 minuty.
Tego typu opcje są alternatywą dla leniwych rodziców-"masz 2 zeta na śniadanko, kup sobie drożdzówkę". Jakie to przykre...
MM Postów: 197
sceptyczny
postów: 197
Wtorek, 11 listopada 2014 00:26:44
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Przykre to jest że na wszystko patrzysz ze swojej perspektywy i chcesz innym narzucać swój punkt widzenia - jak np. to co kto ma jeść.
Swoją drogą to pamiętam że kiedyś sklepiki prowadzili uczniowie i szkoła. Teraz to jest na zasadach komercyjnych i skoro ktoś już płaci za te kilka metrów(plus podatki ZUSy itp) to wiadomo że będzie miał tam wszystko na czym może zarobić. Narzucenie teraz takiej osobie czego nie może sprzedawać było by wbrew wolnemu rynkowi :)
MMz Postów: 361
pimki
MMz, postów: 361
Wtorek, 11 listopada 2014 08:17:12
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
tak? ciekawe. Mnie pomysł sklepików, szaf i innych paskudztw dla dziecka nie odpowiada w szkole. Szkoła powinna być miejscem w którym wszystko co jest, jest OK. Z tego co wiem to w niektórych sklepikach bywały nawet napoje energetyczne, więc o czym mowa? Inni kupuję to przecież dzieciak nie będzie stał i się patrzył ze śliną do pasa. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w szkole.
Moni.r kiedyś napisała w wątku
http://minskmaz.com/forum/sklepiki-szkolne?page=1
"To co jest w sklepikach szkolnych to istna tragedia. nie twierdzę, że powinny być tam same owoce i warzywa, ale te składające się wyłącznie z chemii i cukru wynalazki nie powinny być sprzedawane w szkołach. może rodzice powinni stanowczo interweniować u dyrektora. a jeszcze lepiej gdyby takie kwestie były regulowane odgórnie (kuratorium). pewnie gdyby nie było tych świństwa to dzieci kupowałyby to co by było, a w końcu dzieiciństwo to czas wyrabiania nawyków żywieniowych."
Podpisuję się pod tym rękoma i nogami.
Post edytowany 2 razy

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK