Wracając do wypowiedzi "L" oczywiście pewna część społeczeństwa zaczęła biegać, dbać o siebie (cokolwiek to znaczy). Mogę powiedzieć, iż ja również dbam o siebie gdyż regularnie od kilku lat uczęszczam na siłownie, zdrowo się odżywiam, itd. co nie znaczy że zamierzam korzystać z publicznych siłowni. Dlaczego? Bo nigdy miejsce publiczne nie zaoferuje mi tego co prawdziwa siłownia czy tez sprzęt. Ci co ćwiczą robią to z reguły na poważnie, a nie z doskoku bo inaczej nie miałoby to sensu. Sorki, ale wcześnie rano to 50% społeczeństwa w Mińsku rusza do pociągu lub do auta i jedzie do W-wy a nie uprawia sport. Zostają zapaleńcy którzy ćwiczą, ale na poważnie.
Lepiej propagować sport w inny sposób, np. poprzez ulgi na bilety na basen, na siłownię, dla mieszkańców miasta, itp.
Znam rzeczywistość ludzi z "zachodu" i niestety, ale pod względem sportu jeszcze nam daleko do wspomnianych zwyczajów. My jesteśmy wciąż na etapie dorabiania się, a nie czerpania przyjemności z życia jak jest to w krajach Beneluksu gdyż wciąż dążymy do realizacji potrzeb niższych rzędów.