Żeby uniknąć nieporozumienia - nie życzę Ukraińcom źle. I w żadnym wypadku nie jestem za ruskimi. Nie rozumiem tylko po co my się w to pchamy. Nie mamy ani możliwości rozwiązania tego konfliktu, ani wymiernego interesu do ugrania - narażamy się tylko na straty.
Mówi się, że u nas w budżecie kasy brakuje na wszystko, tymczasem pożyczamy 100 mln euro krajowi, któremu 2 dni temu pocięto ratingi do poziomu niemal śmieciowego…
https://www.rt.com/business/316521-standardpoors-... A to znaczy, że tej kasy nigdy już nie zobaczymy. Pożyczanie bankrutowi? Gdzie tu sens i logika?
Ameryka i Europa już wspiera Ukrainę? Super! Więc po co my się wychylamy i pchamy do jakichś negocjacji? Nie wystarczy popieranie tego europejskiego „wsparcia” w Brukseli?
A co do 3 majdanu – to na czym ma on polegać i kto to ma zrobić? Ci „bohaterowie” którzy ostatnio robili porządek z Dobkinem? Przecież oni odwołują się do skrajnie antypolskich tradycji…