Z doświadczenia powiem, że 1) wcale moje dzieci dużo nie chorowaly odkąd poszły do placówek, 2) jestem bardzo zadowolona z prywatnego do którego chodzi obecnie, 3) jestem zadowolona z zerowki do której chodzi starszy, 4) prywatne nie kosztuje majątek, w moim jest np angielski 5x w tyg. W zeszłym roku byłam bardzo zawiedziona, że się nie dostał jako trzylatek, ale poszedł w wieku 2,5 z pielucha jeszcze i to też nie był problem, a bardzo szybko go oduczyli. Obecnie jest tak szeroka oferta w mieście, że da się wybrać. Co do grup, myślę że w tym roku się do przedszkoli dostały TYLKO czteroletni, wiec nie będzie potrzeby nic dofinansowywac.