Tu nie chodzi o metr kwadratowy , tylko o dostęp na zasadach rynkowych do usług teleinformatycznych. Kupując mieszkanie nie może być taka sytuacja iż ktoś mimo iż sprzedaje Ci mieszkanie czuje się nadal jego właścicielem i narzuca swoje ale z czego masz korzystać , a jak nie chesz stawia kłody pod nogi . Picuje potem iż jest pełny woli współpracy, a potem abarot z powrotem w koło macieju. To jest nie do przyjęcia.