Czy ktoś miał do czynienia ze starszą panią, która pracuje jako przedszkolanka w państwowym przedszkolu na Tuwima? Podobno ona tam długo juz pracuje.
Dziecko mojej znajomej, nie chce chodzić do przedszkola, wręcz błaga swoją mamę, o to, żeby zostać w domu. Dziecko skarżyło się, że pani na nich krzyczy,a nawet podobno bije !
Ja sama byłam świadkiem, jak przechodziłam w zeszłym roku przy tym właśnie przedszkolu, jak ta starsza Pani, szarpnęła i wydarła się na chłopca, bo ten nie stał w parach w jednym miejscu. Dzieci szykowały się wtedy do wyjścia z placu zabaw.