Wonsz mińska karta dużej rodziny z założenia nie przysługuje wszystkim mieszkańcom miasta, którzy według Uchwały mają nabyć prawa do bezpłatnego transportu miejskiego…
I bardzo dobrze, że nie przysługuje wszystkim! Bo od nadmiaru socjalizmu pier*oli się w głowach. A o problemach z demografią w Polsce wiadomo od dawna i już dawno powinny działać programy wspierające wielodzietne rodziny.
Co do braku zrozumienia mej „logiki” to spieszę wyjaśnić, że moim zdaniem lepiej mieć kartę w portfelu niż papierowy kwit (formularz PIT) i wygodniejsze i praktyczniejsze…
Nadal nie rozumiem tej "logiki". Wolisz mieć w portfelu kwit, niż mieć w portfelu... kwit. I to taki, który będzie trzeba stworzyć, wyprodukować, wydać... (czyt. biurokracja, biurokracja, biurokracja). I mimo, że on jeszcze nie istnieje i nie ma regulaminu jego działania Ty już wiesz, że będzie wygodniejszy i praktyczniejszy.
Możliwość bezpłatnego korzystania z transportu publicznego dla mieszkańców miasta jest przywilejem; usługą publiczną finansowaną przez budżet miasta.
Jaki przywilej? Obudź się. Przywiej to byś miał gdybyś się dostał na operację w ciągu tygodnia, a nie tak jak reszta pacjentów czekał 2, czy 3 lata.
Pisałem Ci już JST to nie firmy tu nie wszystko musi zarabiać – idąc Twoim tokiem rozumowania to po co nam szkoły, muzea, czy biblioteki – przecież nie wszyscy z nich korzystają…
Pisałem Ci już. Jak kogoś stać, ma stabilny budżet i nie jedzie co roku na minusie (tak jak Mińsk Mazowiecki) to niech sobie zaszaleje i zorganizuje "darmową" komunikację miejską jeśli mieszkańcy sobie tego życzą.