Byłam w Ziubakowej na weselu. Rosół tłusty okropnie, nie do zjedzenia. Sala do zabawy śliska, orła można niezłego wywinąć, szczególnie na szpilkach. Śmieszne było to,że ciągle nam talerze zabierali, wymieniali, dostawiali... trzeba było zjeść do końca. Staw kiepsko zabezpieczony przed dziećmi. Sala o.k. jedzenie "średnio na jeża", ale drinki super.