1. Zacznijmy od ustalenia mówienia sobie na „Ty”, by nie mówić raz „Ty” raz „Pan”
2. Jak już mówiłem, ja czytam Urbańczyka tak, ze przywołał bierzmowanie bardziej by naświetlić brak absolutnej pewności chrztu, niż przekonywać do czegokolwiek w zamian. Nie wiem czym był ów ślub, który przywołujesz, ale – oderwany od kontekstu - dla mnie brzmi nawet sensowniej. Gdyby nie oczywiście ów domniemanie widocznego chrześcijańskiego ruchu –
3. Ten ruch to kościół na Ostrowie Tumskim i jego rozmiar może czegoś dowodzić, jak uważa nie tylko Urbańczyk.
4. Myślę, że idealizujesz rolę władcy. Niewątpliwie miał najwięcej do powiedzenia, ale też był od czegoś zależny. To nie było tak, ze może wszystko. Nic nie istnieje w próżni i zależności jest wiele. Wtedy też tak nie było, a skoro znasz lepiej historię ode mnie, sam musisz wiedzieć, jak wiele – także w tamtych czasach – było przewrotów we władzach.
5. Dla lepszego efektu hiperbolizujesz liczbę nie-postawionych kościołów. Ja wyraźnie napisałem o większych ośrodkach i do tego się odnosiłem. A lepiej ode mnie wiesz, jak wiele tych większych ośrodków wówczas było. Mam poczucie, ze tutaj polemizujesz dla dziecinnego spierania się, a nie wiedzy. Innych domniemań niechrześcijaństwa w czasach Mieszka jest więcej, Urbańczyk mówił w pierwszej kolejności o ciągłym paleniu zwłok w starej formie czy braku przedmiotów chrześcijańskich etc.
6. Zgoda, nie wiedziałem o Bezprymie, mogłem napisać syn, bo sensu mojej wypowiedzi, zauważ, to nie zmienia. Ale widzisz, nauczyłeś mnie, dzięki.
7. W znaczeniu „wątpliwości dla wątpliwości” miałem na myśli brak ich uzasadnienia i skupianie się na czymś innym niż w założeniu epistemologicznym. Myślałem, ze to dość jasne.
8. Hipoteza Morawian jest właśnie nazywana hipotezą i mówi o niej też w ten sposób sam Urbańczyk. Przedstawia pewne argumenty do których można się odnieść. On w książce przykładał do tego pewną wagę, ja osobiście mniejszą. Wydaje mi się to interesujące, ale mocno spekulatywne i może bliżej mi Twojego punktu widzenia, niż Urbańczyka. Choć pewnie wolałbym język treściwszy, bez takich hiperbolizacji stylistycznych, którymi lubisz szafować.
9. Właśnie dlatego wolę unikać odniesień politycznych, aby nie wpaść w pułapki które Cię wiążą. Końcówka Twojego wpisu bardzo wyraźnie to potwierdza. Oczywiście rozumiem Twój zarzut w którym próbujesz mnie określić jako niekonsekwentnego („wybiórczy” nie jest tu najszczęśliwszym sformułowaniem) gdzie raz jakoby wskazuję na dążenie do poznania, a innym razem gotów jestem je zacierać. I byłoby to ciekawe (w końcu nie jestem idealny i braki mam większe niż Rów Mariański), gdyby nie to, iż nie zrozumiałeś przywoływanego tekstu, więc też cytatami posługujesz się w oderwaniu od kontekstu. Bo ten tekst i te cytaty służą innej wymowie, niż przywołujesz. A rozumiesz ten tekst tak jak rozumiesz, bo patrzysz na niego przez swoje polityczne fobie i frustracje. Chętnie się o ten tekst pospieram i mogę też wyjaśnić, co miałem w nim na myśli, ale wolałbym to robić na blogu lub na FB niż tutaj, wyżej mówiłem dlaczego. Słowem: Twój zarzut nie jest zasadny! (Tekst do którego odnosi się AG:
http://marekmroz.blox.pl/2016/02/Gdy-zamieniamy-sie-w-B... )
10. Ale jest mi bardzo miło, ze zajrzałeś na mojego bloga, mówię poważnie i bez podtekstów oczywiście.
11. Powtarzałem tu kilkukrotnie: nie jestem historykiem z wykształcenia i też wiele rzeczy historycznych nie czytam (nie wiem czy w domu naliczę 30 książek o charakterze historycznym, więc dość ubogo). Coś innego bardziej mnie pociąga, co nie znaczy, że historia nie jest też dla mnie ciekawa. Ale przywoływanie w moim kontekście "badacza', nawet, aby to tylko przekreślić to zdecydowanie zbyt dużo.
12. Zupełnie nie wiem, skąd znasz moje poglądy polityczne, zwłaszcza, ze nie obnoszę się z nimi jakoś specjalnie (w tym wątku w ogóle), a na blogu mój najbardziej polityczny tekst jest tutaj:
http://marekmroz.blox.pl/2015/10/Fotografia-marnotrawst... i na serio, traktuję go jako swoisty manifest.
13. Wrzuciłem swoje nazwisko bo jednak głupio mi zabierać głos nie przyznając się do siebie i występując jako „Klub Idei”. W gruncie rzeczy chcę brać odpowiedzialność za swoje słowa. Oczywiście nie sugerowałem w ten sposób, abyś zrobił to samo.
mm