15°C

28
Powietrze
Cóż... Bywało lepiej.

PM1: 11.76
PM25: 16.82 (44,86%)
PM10: 20.19 (112,12%)
Temperatura: 15.11°C
Ciśnienie: 1013.33 hPa
Wilgotność: 81.00%

Dane z 16.06.2025 06:25, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Zwycięstwo na zakończenie sezonu

15.06.2025
(fot.: Leszek Siporski, minskmaz.com)

Mazovia Mińsk Mazowiecki wygrała ostatni mecz sezonu IV ligi mazowieckiej, pokonując Oskara Przysucha 4:3. Niestety mimo zwycięstwa, drużyna zakończyła rozgrywki na trzecim miejscu w tabeli, które nie jest premiowane awansem czy grą w barażach.

W sobotę 14 czerwca na stadionie przy ul. Sportowej rozegrano spotkanie 34. kolejki IV ligi mazowieckiej. Od pierwszych minut Mazovia ruszyła do ataku. Już w 8. minucie groźną akcję przeprowadził Rafał Parobczyk po podaniu Patryka Zycha, jednak sędzia przerwał grę z powodu zagrania ręką. Chwilę później kibice gospodarzy mogli jednak świętować. W 11. minucie Julian Świątek efektownie ograł rywala na prawej stronie, a Michał Kuczałek skutecznie zamknął dośrodkowanie, zdobywając pierwszą bramkę.

Mazovia nie zwalniała tempa. W 24. minucie po składnej akcji i podaniu Eryka Więdłochy, gola na 2:0 zdobył Patryk Zych. Trzy minuty później mocnym strzałem z dystansu popisał się Michał Janota, jednak piłka minimalnie minęła słupek. W 33. minucie po kolejnej akcji ofensywnej Juliana Świątka Mazovia wywalczyła rzut rożny, a po dokładnym dośrodkowaniu Janoty wynik podwyższył Mateusz Bienias.

Goście odpowiedzieli tuż przed przerwą, gdy na 1:3 trafił Michał Janik. W drugiej połowie spotkanie nabrało jeszcze większych emocji. Najpierw Maksymilian Vogtman zmniejszył stratę Oskara na 2:3, a w 72. minucie po zagraniu Więdłochy i dobitce Adriana Wielgolaskiego Mazovia znów odskoczyła na dwa gole. W końcówce Vogtman ponownie wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik na 4:3. Goście walczyli do ostatnich minut, trafiając jeszcze w słupek w doliczonym czasie gry, jednak ostatecznie trzy punkty zostały w Mińsku Mazowieckim.

Niestety, wygrana w ostatnim meczu nie pozwoliła Mazovii awansować. Po zakończeniu sezonu 2024/25 drużyna zajęła trzecie miejsce w tabeli IV ligi mazowieckiej. Mazovia zdobyła tyle samo punktów co druga w tabeli Ząbkovia Ząbki, jednak zadecydowały wyniki bezpośrednich spotkań. Do lidera – KS KC Troszyn – mińszczanom zabrakło jedynie dwóch punktów. Można więc śmiało powiedzieć, że o końcowym rezultacie zadecydowały pojedyncze mecze.

Mimo braku awansu, drużynie Damiana Guzka należą się duże słowa uznania. Zespół, który był praktycznie budowany od podstaw, zaprezentował się bardzo dobrze na przestrzeni całego sezonu, wygrywając aż 26 z 34 rozegranych spotkań i dominując zwłaszcza w meczach domowych. Kibice mogli oglądać wiele emocjonujących pojedynków oraz obserwować rozwój nowych talentów w barwach Mazovii. Drużyna do samego końca pozostawała w grze o awans — niewiele zabrakło, by osiągnąć upragniony cel. Wystarczyłoby zwyciężyć choć jeden dodatkowy mecz lub zamienić jedną z porażek na remis, by awansować bezpośrednio lub przynajmniej zapewnić sobie grę w barażach. To już kolejny sezon, w którym Mazovia ociera się o promocję do wyższej ligi, co przypomina sytuację sprzed dwóch lat, gdy drużyna pod wodzą trenera Marcina Sasala także zakończyła rozgrywki na równi z Victorią Sulejówek, przegrywając awans tylko przez bilans bezpośrednich spotkań. Tegoroczne rozgrywki pokazały jednak, że obecny zespół jest coraz bardziej zgrany oraz posiada duży potencjał.

Już w sierpniu ruszy nowy sezon IV ligi, który zapowiada się niezwykle emocjonująco. Na IV-ligowe boiska wraca spadkowicz z III ligi — Victoria Sulejówek, co oznacza powrót derbowych pojedynków, cieszących się zawsze ogromnym zainteresowaniem kibiców. Awans do IV ligi wywalczył również Mazur Karczew, w którego kadrze występuje wielu zawodników znanych z wcześniejszych występów w barwach Mazovii. Z drugiej strony, z IV ligi spada Tygrys Huta Mińska, który mimo wielu udanych spotkań i cennych punktów zdobywanych w starciach z wyżej notowanymi rywalami, ostatecznie nie zdołał się utrzymać. To jednak oznacza kolejną lokalną rywalizację w nadchodzącym sezonie 5 ligi — Tygrysy zmierzą się tam z drugą drużyną Mazovii, która w wielkim stylu wraca na ten szczebel rozgrywek po zdobyciu aż 154 bramek w 29 meczach minionego sezonu okręgówki, co daje imponującą średnią ponad 5 goli na spotkanie. Przed kibicami Mazovii kolejny ekscytujący sezon pełen derbów i emocji!

Inne aktualności

OK