– Pierwsze treningi odbywały się już w piątek. Mimo złych prognoz pogodowych udało mi się przejechać 4 sesje treningowe, w których pojawiły się problemy z hamulcami. Całe popołudnie i wieczór spędziłem z mechanikiem na próbie ich naprawy, ale, niestety, nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Mimo wszystko podjąłem walkę i ryzyko i w sobotnich kwalifikacjach zająłem drugie pole startowe – opowiada portalowi minskmaz.com Mariusz „Domel” Domalewski. – Wyścig zaczął się dosyć dobrze, lecz musiałem zachowywać ostrożność podczas hamowań i wyprzedzania, żeby nie wypaść z toru lub nie uderzyć innego zawodnika. W tym czasie lider wyścigu odjechał zbyt daleko i nie bylem w stanie nawiązać z nim walki. Niemniej cieszy mnie dowiezienie drugiego miejsca w sobotnim wyścigu – dodaje.
Jeszcze w sobotę wieczorem, dzięki pomocy bardziej doświadczonych kolegów udało się „Domelowi” zdiagnozować problem z hamulcami, które już od niedzielnej rozgrzewki działały tak, jak powinny.
– Od razu poczułem się dużo pewniej i z bojowym nastawieniem przystąpiłem do wyścigu, w którym nie miałem większych problemów, by przebić się na jego czoło i bezpiecznie dowieść pierwsze miejsce. Dzięki tej wygranej umocniłem się na pozycji lidera Pucharu Polski – zapewnia Mariusz „Domel” Domalewski, dziękując wszystkim sponsorom, dzięki którym może się ścigać. W szczególności naszym lokalnym firmom, które mocno go wpierają. A są to Grupa Jackonet – Jacek Skwiecinski, Zala – Krzysztof Laskowski, Wodex – Jerzy Nowak czy Nova Vision – Mariusz Domański.
Fot. własność Mariusz „Domel” Domalewski