2°C

16
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 5.71
PM25: 9.75 (23,05%)
PM10: 10.37 (64,98%)
Temperatura: 2.04°C
Ciśnienie: 1008.45 hPa
Wilgotność: 86.25%

Dane z 14.03.2025 21:05, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Remis, który nie dał awansu

18.06.2023
(fot.: Leszek Siporski, minskmaz.com)

Na wielkie piłkarskie święto w Mińsku Mazowieckim przyszło ponad tysiąc widzów. Nie wszyscy weszli. Była piękna oprawa i świetny doping. Zabrakło najważniejszego, zwycięstwa.

Michał Bondara, król strzelców IV ligi mógł już w 1 minucie strzelić swojego 30 gola w sezonie. Piłkę uderzoną po ziemi z kilku metrów Oskar Klon wybił na rzut rożny. Wisła zagrała odważnie, wysokim pressingiem i w kolejnych minutach miała swoje sytuacje. Kacper Błaszkiewicz po dobrej centrze z rogu skierował piłkę głową w światło bramki, ale dokładnie tam gdzie stał Dominik Pusek. Za chwile ponownie Błaszkiewicz otrzymał idealne podanie ze środka pola od Kamila Dąbrowskiego i jego strzał po ziemi z ostrego kąta Pusek wyciągnął z najwyższym trudem. Trener Marcin Sasal zmuszony został ustawić Bartosza Malesę na pozycji defensora, ponieważ za kartki ze składu wypadli: Wojciech Trochim i Łukasz Broź. W 20 minucie z rzutu rożnego wrzucał Pavlo Ksonz wprost na głowę Tomasza Nieścieruka, a ten bardzo sprytnie chciał zaskoczyć bramkarza nafciarzy przedłużając lot futbolówki głową na krótki słupek.

Mazovia próbowała w kolejnych akcjach zdobyć bramkę. Bartosz Malesa z 16 metrów huknął z powietrza obok lewego słupka bramki. Eryk Więdłocha technicznym strzałem przeniósł piłkę nad bramkarzem ale również i obok bramki. Tomasz Nieścieruk również uderzył niecelnie. Więdłocha wjechał w pole karne na pełnym gazie i z najbliższej odległości nie mógł pokonać już bramkarza, piłka wpadła tylko w boczną siatkę. Wojciech Wocial uderzał w polu karnym lecz obrońca zablokował piłkę zmierzającą do bramki. Goście groźne skontrowali i był moment, że wyszli trzech na jednego jednak Michał Wołos zażegnał niebezpieczeństwo. Po pół godzinie gry Wojciech Wocial oddał celny strzał z główki po dobrej wrzutce od Pavlo Ksonza. Mazovia miała przewagę w tej części spotkania, była szybka, aktywna i tworzyła niebezpieczne sytuację podbramkowe. W równolegle toczącym się spotkaniu w Sulejówku, miejscowa Victoria wygrywała już 2:0 z KS Piasecznem i to ona była na pierwszym miejscu. W 40 minucie Wojciech Wocial uderzył z woleja sytuacyjną piłkę w polu karnym. Bramkarz nawet nie drgnął, tylko odprowadzał piłkę wzrokiem do bramki. Natomiast obrońca, który akurat stał na linii strzału obronił nogami ten strzał. Trzy minuty później Eryk Więdłocha był na minimalnym spalonym w sytuacji sam na sam z Oskarem Klonem, ale i tak jego strzał obronił goalkeeper Wisły. Pierwsza połowa skończyła się bezbramkowo, przy dużej przewadze Mazovii.

Zaraz po przerwie Michał Bondara miał idealną sytuację na zdobycie bramki. Prawą stroną wyprowadzili akcję Michał Wołos z Tomaszem Nieścierukiem. Ten drugi dobrze wrzucił w pole karne do Bondiego, który kierunkowo przyjął piłkę i od razu się obrócił do bramki lecz w ostatnim ułamku sekundy piłkę na rzut rożny wybił obrońca Wisły. To była doskonała sytuacja dla mińszczan. Wisła opóźniała grę, szukała cennych minut, chociaż przed meczem trener nafciarzy Bartłomiej Kondracki zapewniał, że płocczanie przyjechali tu walczyć o 3 miejsce w tabeli, czyli po komplet punktów. Kontuzji nabawił się Pavlo Ksonz i musiał opuścić boisku jeszcze przed upływem godziny gry. W 58 minucie po strzale Bartka Malesy obrońca w polu karnym zagrał piłkę ręką, ale sędzia Łukasz Szczech nie odgwizdał karnego. Mazovia miała już dużą przewagę i gra toczyła się na połowie gości. Jednak mińszczanie przenosząc większe środki pod bramkę Wisły ryzykowali i nadziewali się na groźne kontry. Po pierwszej z nich Kamil Dąbrowski mocno uderzył na bramkę Puska, ale Dominik pewnie obronił. W 65 minucie Grzegorz Wawrzyński doskonale ekspediował rzut wolny. Jego strzał z 25 metrów idealnie poszybował pod poprzeczkę i goście objęli niespodziewanie prowadzenie.

Chwilę później w polu karnym faulowany był Dawid Jabłoński i Łukasz Szczech od razu wskazał na wapno. Michał Wołos strzelił mocno po ziemi w prawy róg lecz Oskar Klon wyczuł jego intencje i dobrze rzucił się i obronił strzał. Na szczęście dla mińszczan Michał Wołos dobił pewnie piłkę obok leżącego bramkarza gości i wyrównał stan rywalizacji.

Do końca meczu zostało 20 minut na to, aby Mazovia strzeliła upragnioną bramkę. Próbował Eryk Więdłocha strzelając po długim słupku. Lot piłki przeciął obrońca i piłka po rykoszecie wyszła na kolejny rzut rożny. Bartek Malesa w 77 minucie wpadł w pole karne z prawej strony jednak dogranie w środek było niedokładne. Szkoda tej sytuacji, bo minuty upływały niemiłosiernie szybko. Płock był dobrze zorganizowany, ale ich gra ograniczała się do obrony. Michał Wołos, który ekspediował wszystkie stałe fragmenty gry, dokładnie wrzucił z prawej strony z rzutu wolnego na głowę Mateusza Bieniasa. Niezbyt czysto uderzona piłka wyszła nad poprzeczką. Zawodnicy Mazovii coraz bardziej nerwowo i już mocno zmęczeni nadal próbowali. Wisła czatowała na kontrę, ale kiedy tylko mogła przedłużała wznowienie gry, albo zawodnicy w niebieskich trykotach kładli się na boisku wymuszając interwencję pomocy medycznej. Michał Wołos walczył za trzech. Skąd on miał tyle sił? W doliczonym czasie gry płocczanie wyprowadzili kontrę z której powinni zamknąć mecz, lecz napastnik z kilku metrów przestrzelił. Za chwilę w bliźniaczej sytuacji tym razem Dominik Pusek wybronił wydawało się strzał który da wygraną Wiśle. Potwornie zmęczeni zawodnicy Mazy nie mogli już zmienić wyniku. Spełnił się najczarniejszy scenariusz z możliwych. Mazovia na koniec sezonu ma taką samą ilość punktów co Victoria Sulejówek (82pkt) i pomimo lepszego bilansu bramkowego to Victoria awansowała do III ligi, bo w bezpośrednich meczach wygrała z Mazovią 2:1 i 3:2. Taki jest sport, związane z nim emocje i walka do końca. Tym razem w Mińsku bez happy endu. Gratulujemy Victorii i mamy nadzieję, że będzie godnie reprezentowała nasz powiat w III lidze. Po meczu trener MKS Mazovii Marcin Sasal na konferencji prasowej podał się do dymisji.

Źródło: https://mksmazovia.com/remis-ktory-nie-dal-awansu-2/ 

Inne aktualności

OK