(fot. Katarzyna Aleksandryjska (1), minskmaz.com (2))
Oto jest pytanie! A chodzi o przechodzenie przez tory nieopodal stacji PKP w Mińsku zwłaszcza, że jednego dnia było można – o czym informował stosowny znak, a drugiego już nie, bo zmieniło się oznakowanie.
„Przejście przez tory. Strzeż się pociągu” – taki znak stojący przy torach oznacza, że bez żadnych konsekwencji można je przekraczać. I taki sfotografowała nasza czytelniczka jednego dnia na wysokości centrum handlowego Vendo Park. Ale już na drugi dzień w tym samym miejscu stał znak „Przejście przez tory zabronione”. I bądź tu mądry. W środę przechodzisz, bo możesz. Ale już w czwartek, jeśli w tym samym miejscu chciałbyś przedostać się na drugą stronę miasta – jest to surowo zabronione. I jak cię złapie patrol Służby Ochrony Kolei to jeszcze będziesz musiał zapłacić mandat w przedziale kwotowym 20-500 zł.
Postanowiliśmy ustalić, jak to z tym przechodzenie przez tory jest – można czy nie można? Jak dowiedzieliśmy się w PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. – miejsce przez nas opisywane nigdy nie było dozwolonym i bezpiecznym przechodzeniem przez teren kolejowy. Jest to „dzikie przejście”, które ludzie wyznaczyli sobie, jako skrót drogi dojścia na drugą stronę.
I wszystko stało jasne! Tylko dlaczego, skoro nie można przechodzić, na jakiś czas pojawił się znak, który na to pozwalał? Tego nie udało się nam ustalić.