
Leśnicy regularnie kontrolują czystość obiektów turystycznych zlokalizowanych na swoim terenie, uprzątając i wywożąc pozostawione tam odpady. Tak było również w ostatni poniedziałek, 22 czerwca. Jeden z podleśniczych pracujący w Nadleśnictwie Mińsk, uprzątał śmieci podrzucone w workach na parking. Gdy podnosił jeden z worków doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia – pracownik zakłuł się igłą z niezabezpieczonej strzykawki. Jak się okazało w podrzuconej reklamówce znajdowały się domowe odpady „medyczne” w postaci strzykawek wraz z igłami.
Ukłucie igłą niewiadomego pochodzenia niesie ze sobą ryzyko zakażenia wieloma niebezpiecznymi chorobami, jak choćby wirusowym zapaleniem wątroby typu B i C, HIV/AIDS czy tężcem. Dlatego też pracownik mińskiego nadleśnictwa niezwłocznie udał się do szpitala, gdzie na oddziale chorób zakaźnych przeszedł badania w kierunku zakażenia HBV, HCV oraz HIV. Były to tzw. badania zerowe, wykonywane w momencie ekspozycji na patogeny. Na szczęście wyniki okazały się ujemne. To jednak nie koniec niebezpiecznej przygody podleśniczego. Za kilka dni czekają go kolejne badania w celu wykluczenia ewentualnej infekcji.
Przypominamy, że wykorzystywane w warunkach domowych strzykawki, opatrunki, ampułki po zastrzykach itp. traktowane są jako odpady komunalne i w zasadzie mogą być wyrzucane razem z nimi. Nie zwalnia to jednak z odpowiedniego ich zabezpieczenia, tak by nie stanowiły zagrożenia np. dla pracowników firm odbierających odpady. Najbezpieczniejszym sposobem utylizacji tego rodzaju pozostałości jest zbieranie ich do odpowiedniego, zabezpieczonego, pojemnika i oddawanie np. do prowadzonego przez gminę punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Nad ustaleniem osoby, która wyrzuciła odpady na parkingu pracuje już Straż Leśna.
Mińscy leśnicy apelują, by roztropnie korzystać z lasów i dostępnej infrastruktury, a wszelkie odpady wyrzucać w miejscach do tego przeznaczonych.