
Ale tak się nie stało. Jedenastoletni Igor miał nieszczęście zostać jednym z kilkudziesięciu opisanych na świecie ludzi, którzy w wyniku aspiracji zanieczyszczonej wody, rozwinęli grzybicę OUN. Jej leczenie jest trudne i …może trwać przez wiele lat, a nawet do końca życia. Pech Igora tu się nie skończył. Standardowe leczenie było nieskuteczne, chłopiec wymaga leczenia Izawukonazolem, nowym lekiem i bardzo drogim. Obecnie jego stan poprawił się na tyle, że uzgodniono przeniesienie ze szpitala do Kliniki Budzik, gdzie będzie miał szansę na rehabilitację. I tu zaczyna się problem- brak zgody na finansowanie niestandardowego leczenia przeciwgrzybiczego, którego koszt wynosi ok. 13 tysięcy zł tygodniowo.
– Igor cały czas walczy, jak lew. Kilka razy udowodnił, że bardzo chce żyć, wbrew wszystkiemu, co się działo. Nasze małe, waleczne serce. Przed nami bardzo długa droga. Walka o wszystko. Dla Igorka najważniejszy mecz w życiu. Nasz mały bramkarz walczy z bardzo groźnym, nie do końca znanym przeciwnikiem. Zdarzało mu się obronić "karnego", więc mamy nadzieję że przy wsparciu drużynowym będzie zwycięstwo. Jeśli możecie nas wesprzeć, będziemy Wam wdzięczni do końca życia – apelują rodzice chłopca.
Pomoc można zadeklarować na zrzutka.pl: https://zrzutka.