
Skutkowało to pozostawieniem większości rodzących kobiet z naszego powiatu bez wykwalifikowanej i szybko dostępnej pomocy medycznej. Przyszłe mamy musiały szukać miejsca w szpitalach odległych o kilkadziesiąt kilometrów. A przecież w przypadku pojawienia się komplikacji, każda minuta ma znaczenie.
Z tą decyzją Wojewody nie zgadzało się wiele osób. Mieszkanka powiatu mińskiego, Martyna Szeląg, przygotowała internetową petycję, a stowarzyszenie Polska 2050-powiat miński wystosowało apel do Wojewody oraz udostępniło jego wzór, aby każdy chętny mógł go wysłać. Dzięki nawiązanej między nimi współpracy udało się nagłośnić problem w lokalnych mediach, a sprawą zainteresowała się ogólnokrajowa telewizja. Swój sprzeciw wobec tej decyzji wyraziły także lokalne władze - powiatowe, miejskie, wojewódzkie oraz parlamentarzyści. Wobec tak licznych nacisków Dyrektor Szpitala w uzgodnieniu z Zarządem Powiatu Mińskiego złożył odwołanie od decyzji Wojewody, które zostało uwzględnione w części dotyczącej ilości łóżek zapewnionych w Oddziale Ginekologiczno - Położniczym dla pacjentek z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2. Decyzją z dnia 5 listopada 2020 r. Wojewoda zmniejszył ich liczbę z 36 do 15 łóżek.
Jak przekazał Dyrektor SPZOZ na stronie szpitala: "Oddział wraca do funkcjonowania w zakresie opieki nad pacjentkami i będzie świadczył opiekę zdrowotną dla pacjentek niezakażonych SARS-CoV-2 i w innych sytuacjach ze względu na stany zagrożenia życia na zmniejszonej ilości łóżek. Pacjentki w sprawie organizacji przyjęć do porodów prosimy o kontaktowanie się z oddziałem".
- Bardzo cieszę się, że przyszłym mamom z naszego powiatu zabrano gram stresu związanego z czekającym je porodem. Ze swojej strony dziękuje wszystkim, którzy podpisali i udostępniali petycję, a także wolontariuszom ze stowarzyszenia Polska 2050 za cudowną współpracę. To dzięki Wam się udało - podsumowuje Martyna Szeląg.
- Po decyzji Wojewody o przekształceniu szpitala, szybko zdaliśmy sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji postawiono kobiety ciężarne, zwłaszcza te w zaawansowanej ciąży. W warunkach pandemii bardzo trudno jest znaleźć miejsce na porodówkach okolicznych szpitali. Zrobiliśmy wśród wolontariuszy stowarzyszenia burzę mózgów, jak możemy im pomóc. Łukasz Lipiński zaproponował napisanie apelu. Został on wysłany jeszcze tego samego dnia. Chcąc wywrzeć większy wpływ na Wojewodę, udostępniliśmy wzór apelu oraz petycję Martyny na wojewódzkim fanpage’u Polska 2050, gdzie pojawiło się duże zainteresowanie. Bardzo się cieszymy, że udało się tak sprawnie nagłośnić ten problem, co przy wsparciu lokalnych władz doprowadziło do wypracowania rozwiązania. Dziękujemy i gratulujemy wszystkim, którzy walczyli o mińską porodówkę - mówi Anna Zagórska, wolontariuszka w stowarzyszeniu Polska 2050-powiat miński.
mat. prasowe