23.04.2025
23 kwietnia stadiony MOSiR przy ul. Sportowej i Budowlanej były areną dwóch pucharowych emocji, które zakończyły się niestety porażkami lokalnych zespołów. W pierwszym meczu czwartoligowa Mazovia Mińsk Mazowiecki mierzyła się z trzecioligową Wisłą II Płock. Spotkanie było bardzo wyrównane, zakończyło się remisem 1:1 po 120 minutach gry, a o awansie decydowała seria rzutów karnych. W niej lepsi okazali się goście, zwyciężając 6:5 po dramatycznym konkursie, który wymagał aż 18 strzałów z jedenastu metrów.
Mazovia prowadziła od 12. minuty po trafieniu Patryka Zycha z rzutu karnego, jednak Wisła szybko odpowiedziała bramką Dawida Krzyżańskiego. Do końca regulaminowego czasu gry oraz w dogrywce nie padły kolejne gole, choć obie drużyny miały swoje okazje. Na szczególne uznanie zasłużył bramkarz Mazovii Mikołaj Kiliszek, który kilkukrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki. Niestety, mimo ogromnego zaangażowania, awans wywalczyli płocczanie.
W drugim ćwierćfinale Mazovia II Mińsk Mazowiecki zmierzyła się z KS CK Troszyn. Spotkanie było pełne zwrotów akcji i bramek – zakończyło się wynikiem 2:5. Oba gole dla Mazovii II zdobył głową Daniel Smuga, dwukrotnie zmniejszając stratę swojej drużyny. Mimo ambitnej gry i walki w osłabieniu przez ostatnie 20 minut (po czerwonej kartce dla Kamila Szczęsnego), młody zespół trenera Marcina Klukowskiego nie zdołał doprowadzić do wyrównania.
Oba mińskie zespoły pokazały charakter, ale to rywale świętowali awans do półfinału. Na kolejne pucharowe emocje kibice w Mińsku Mazowieckim będą musieli poczekać do późnego lata. Przypominamy, że pierwsza drużyna Mazovii jest obecnie wiceliderem w tabeli IV ligi mazowieckiej i pozostaje poważnym kandydatem do awansu w tym sezonie. Kolejny mecz o ligowe punkty już w najbliższą sobotę na stadionie przy ul. Sportowej – rywalem będzie MKS Piaseczno.
fot.: MMz Sport Plus
