2°C

47
Powietrze
Cóż... Bywało lepiej.

PM1: 17.35
PM25: 28.28 (188,55%)
PM10: 33.47 (74,39%)
Temperatura: 2.15°C
Ciśnienie: 1007.97 hPa
Wilgotność: 90.25%

Dane z 26.04.2024 04:50, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Jeden z najlepszych wyścigów

07.08.2021
(fot. archiwum Mariusz „Domel” Domalewski)

W ostatni weekend lipca na wielkopolskim torze Poznań odbyła się III Runda Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski. Mińszczanin Mariusz „Domel” Domalewski, choć z przeszkodami, zalicza ją do udanych…

– Po ostatniej, bardzo pechowej dla mnie rundzie na Słowacji, całą swoją uwagę skupiałem na zdobyciu 2 silnika. Udało się to tylko i wyłącznie dzięki moim sponsorom i życzliwości zaprzyjaźnionego zespołu, który odsprzedał mi swój zapasowy silnik – opowiada Mariusz „Domel” Domalewski. – Na torze byłem już w środę wieczorem, ale z przyczyn niezależnych, silnik dojechał do mnie dopiero w czwartek ok godziny 21.30, więc cały dzień treningowy mi przepadł. Po odebraniu silnika natychmiast zaczęła się akcja montażu nowego serca, która zakończyła się po niespełna 2 godzinach pracy. Do północy motocykl już został odpalony – dodaje.

Piątkowe treningi polegały głównie na docieraniu nowej jednostki i ustawianiu całego motocykla. Mała ilość jazdy i źle dobrana mieszanka opon na kwalifikacje dały mu zaledwie 12 miejsce startowe. Jednak kwalifikacje to jedno, a wyścig to zupełnie inna historia. Atomowy start do sobotniego wyścigu pozwolił mu na zdobycie kilku pozycji. Równe tempo i rekordowe czasy pozwoliły na podjęcie walki o najniższy stopień podium. Z 12 miejsca na starcie przebił się na 4 miejsce i gonił zawodnika jadącego na 3 miejscu. Niestety, zabrakło 2-3 okrążeń, żeby zdołał go wyprzedzić. Finalnie Domel zakończył wyścig na 4 miejscu w najmocniejszej klasie superbike.

– Do niedzielnego wyścigu startowałem już z 9 pozycji, dzięki świetnym czasom z soboty. Ponownie świetny start pozwolił mi dołączyć do grupy walczącej o 3 miejsce w mojej klasie. Od razu na pierwszych kółkach zostałem uderzony przez innego zawodnika, co pozostawiło czarny ślad na moim kombinezonie. Późniejsza walka z potwornie mocnym Ducati i próba wyprzedzenia kolejnego zawodnika, zakończyła się kontaktem, który, o dziwo, nie doprowadził do wspólnego upadku. Niestety ta próba spowodowała, że zamiast zyskać pozycję, straciłem 3. Był to niewątpliwie jeden z najlepszych wyścigów w jakich brałem udział. Świetna walka do ostatniego okrążenia na długo zapisze się w mojej pamięci – relacjonuje Mariusz „Domel” Domalewski.

Zmotywowany z nowym personalnym rekordem toru Poznań czeka na kolejną rundę, która odbędzie się pod koniec września. Teraz chwila przerwy, którą poświęci na maksymalnie dużą ilość treningów.

fot. archiwum Mariusz „Domel” Domalewski

Inne aktualności

OK