Byłam w urzędzie miasta w maju, dowiedzieć się o ustawę i konkurs, który możnaby rozpisać na opiekuna dziennego. Byłam tym, ja to sie mówi żywo zainteresowana, niestety panie nie mogły mi pomóc, obiecały, że się "rozejrzą w temacie". Dzwoniłam miesiąc temu, bo chciałam dowiedzieć się, gdzie jest takie miejsce, żłobek właśnie, no i nie ma, niestety, (ale są grupy utworzone na zasadzie klubu malucha)żłobek państwowy zlikwidowali 20 lat temu - rety!!!, naprawdę?? - a teraz powstał, za przejazdem w okolicach jakiś. (Opinie krążą, że tam dziwnie mało się płaci i strasznie dużo jest godzin, jakie dziecko może spędzic w tym miejscu).
No ale do tematu - ceny za miesiąc pozostawiania malucha do 2 lat są wysokie, staram się to zrozumieć, trend się jednak bardzo utrzymuje (w jednym z miejsc w ścisłym Mińsku pani miała 10 dzieci w wieku 1,5 roku na liście rezerwowej - to o czymś świadczy, a na opłotkach naszego miasta, gdzie się płaci 850 zeta za malucha, było tych miejsc 5). Ale co byście woleli, zatrudnić nianię (nomem omen 1200 zeta) czy płacić te max 800 zeta za dziecko wśród innych (z tym tylko naturalnym minusem czasowych chorób). Ja wolę wersję numer 2. Dziecko jak się rozwija, to lepiej w grupie, pod żelaznym warunkiem dobrej opieki.