Kto może podjąć decyzję, która ułatwi życie kierowcom parkującym na ulicy Kościelnej wzdłuż parkanu kościelnego? Ile razy przyjeżdżam do kościoła, tyle razy zmagam się z koszmarnie wysokim krawężnikem - owszem jest kilka miejsc gdzie nie trzeba wyczyniać sztuczek, ale z reguły sa zajęte. Podobnie jest po drugiej stronie, wzdłuż Ogrodowej.Wystarczyłoby mądrze wyprofilować najazd na chodnik od strony parku i po skasowaniu miejsc parkingowych na "patelni" - bardzo podoba mi sie to określenie - kierowcy mieli by dużo łatwiej. To nie jest chodnik po którym przechodzą tłumy pieszych - wręcz przeciwnie. Owszem ktoś może powiedzieć, że ta sytuacja dotyczy tylko dni gdy są nabożeństwa niedzielne lub w święta kościelne - to prawda, ale dlaczego ktoś kto projektował ten odcinek nie pomyślał że samochodów przybywa, a miejsc parkingowych nie?