Taka sprawa nigdy nie jest prosta i krótka, szczególnie, że jak pisałem gdzieś indziej na ten temat - ktoś przecież musi być winny, prawda? Tym, którzy twierdzą, że cokolwiek by to zmieniło, jak by kierowca zachował większą ostrożność polecam wsiąść do kabiny takiej ciężarówki i przekonać się ile z niej widać. Podpowiem, na kilka pierwszych metrów g... widać, a najmniej z prawej strony, skąd kobieta szła. Nikt z głową na karku też nie przechodzi PRZED pojazdem chcącym wyjechać na ulicę, tym bardziej przed ciężarówką i wina kobiety jest bezsporna. Nic tu by nie zmieniło zachowanie większej ostrożności czy nawet ewentualne promile we krwi, kierowca czy po pijaku, czy na trzeźwo nie ma szans czegoś takiego przewidzieć i uniknąć.
Zupełnie inny wątek to natomiast zachowanie kierowcy po wypadku, bo to śmierdzi kantem na kilometr. Tym bardziej, że jako doświadczony kierowca, co sam przyznał wiedział, że nie jest to jego wina, więc nie groziły mu żadne konsekwencje karne, o ile był by trzeźwy... Ciekawe też o czym rozmawiał z drugim robotnikiem, widać jak na drugim filmiku wychodzi z lewej jakiś gość i coś mu pokazuje.
Kolejna sprawa i robota dla prokuratora to zabezpieczenie tego placu budowy, które jakie było wiedzą wszyscy, którzy tam chodzili, jeździli i tam mieszkają. Niejednokrotnie był ten temat poruszany. Czy jakiś biegły to sprawdzał po wypadku? Oj pociągnie się jeszcze i ta sprawa coś czuję.