To jest fikcja odwoławcza – komentuje odmowę wykreślenia z SIS Lyudmyla Kozlovska. – Ten sam organ podejmuje decyzję o zakazie wjazdu, do którego potem należy się zwrócić o jego skasowanie. I jak odmówią, to możesz raz jeszcze prosić ich uprzejmie o ponowne rozpatrzenie sprawy, ale z wiadomym skutkiem. Bo to cały czas jest ten sam organ, szef Urzędu ds. Cudzoziemców. Nie niezależny sąd, ale urzędnik podległy ministrowi spraw wewnętrznych. Oczywiście decyzja jest skuteczna od momentu jej wydania. A maskowanie braku dowodów tajnością, to styl Kremla.
– To druga decyzja, którą dostaliśmy w ostatnich dniach – mówi Iza Banach, adwokat Ludmiły Kozłowskiej. – Pierwsza, z zeszłego tygodnia, to postanowienie szefa Urzędu ds. Cudzoziemców o odmowie usunięcia danych Ludmiły Kozłowskiej z SIS. Odwołujemy się od obu tych decyzji. Merytorycznie uważamy, że wpisanie danych Kozłowskiej do SIS nie ma podstawy ani faktycznej, ani prawnej. Zgodnie z prawem UE powinna zostać przeprowadzona odpowiednia procedura samego wpisu do SIS. Niestety, polskie orzecznictwo sądów administracyjnych dopuszcza takie działanie. Były już rozpoznane podobne przypadki, dlatego trudno mieć nadzieję na pozytywne rozpoznanie naszych odwołań, ale wykorzystamy wszystkie dalsze możliwości, jak skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ludmila-kozlows...